wtorek, 26 maja 2015

Czy od małego skaleczenia można umrzeć?

Słoneczna pogoda i bezchmurne niebo zapraszają do wypoczynku na świeżym powietrzu. Coraz więcej pojawia się amatorów kopania piłki, biegania czy jeżdżenia na rowerze. Lekarze szykują się do opanowania tzw. letnich urazów: stłuczeń, skręceń czy złamań. A co z małymi ranami, obtarciami naskórka? Mogą być groźne?


Każdy złapał zająca

I w tym momencie zacząłem się zastanawiać, dlaczego po każdej mojej wywrotce dziadek lub babcia mówili: "O, łapiesz zająca!?". Czy to lokalne powiedzenie, czy ono ogarnia cały kraj? Ale do rzeczy. Każdy z nas nie raz czy dwa przewrócił się i zranił. Czasami zachwianie równowagi skutkowało lekkim obtarciem naskórka, a czasem pojawiała się mocniej krwawiąca rana. Niektórzy mają nawet pamiątki z szalonych zabaw w postaci ciemnych plamek na skórze - to drobne kamyczki, które dostały się do rany i na dobre tam pozostały. Wszystko wskazuje na to, że małe rany nie są groźne.
Tymczasem przybliżę Wam historię z dokumentacji medycznej. Pewnego dnia dziesięcioletnia dziewczynka przewróciła się na asfalcie. Nic wielkiego się nie stało, lekko obtarła sobie łokieć i kolano. Rana mała, ale za to ból nieproporcjonalnie duży. A wyobraźcie sobie co czuła przy dezynfekcji wodą utlenioną... Po dwóch dniach dziewczynka zmarła.

Jakie rozpoznanie?

Dzisiejszy artykuł ma skupić uwagę, jak niedaleko jest od drobnego zranienia do poważnych konsekwencji.
Przyczyną zgonu dziewczynki był tężec, czyli choroba zakaźna powodowana przez bakterię Clostridium tetani. Ta beztlenowa bakteria powszechnie występuje w środowisku. Bytuje w glebie, wodzie czy zwierzęcych odchodach. Nasz kontakt z bakterią jest częsty, ale do zakażenia powinno dochodzić rzadko z uwagi na szczepienie. Problem niestety narasta ze względu na liberalizację tematu wakcynologii i histeryczny ruch antyszczepionkowy. 
Roczna zapadalność na tężec w świecie wynosi około miliona przypadków ze śmiertelnością w granicach 30-50%. 


Tężec w trzech sukniach

Wyróżniamy trzy rodzaje tężca: uogólniony, miejscowy i noworodków.
Tężec uogólniony jest najczęstszą postacią. Na skutek toksyny produkowanej przez bakterię, dochodzi do skurczu różnych mięśni: mięśni żuchwy, twarzy lub grzbietu. Pojawia się rozdrażnienie, ślinotok, uczucie drętwienia pewnych okolic ciała. W dalszej konsekwencji pojawiają się zaburzenia rytmu serca, zlewne poty i odwodnienie. 
Tężec miejscowy jest ograniczony do miejsca zranienia. Pojawia się ból i skurcz mięśni w okolicy rany. Jego odmianą jest tężec głowy, który rokowniczo jest gorszy dla pacjenta.
Tężec noworodków najczęściej występuje przez zakażenie kikuta pępowiny. W tym przypadku zakażenie jest śmiertelne nawet w 90%.

Kiedy zgłosić się do lekarza?

Podejdźmy do sprawy bardzo praktycznie. Kiedy zgłosić się do lekarza? 

kliknij aby powiększyć

Szczepienie

Znając przebieg choroby i wiedząc, jak dramatycznie się kończy, opracowano skuteczny schemat szczepienia przeciw tężcowi. Zawiera on cztery dawki szczepionki, podawane w wieku 2, 4 i 6 miesięcy, a następnie w wieku 18 lat. Prawidłowo przeprowadzenie szczepienie chroni nasz organizm przez 10 lat, czyli do 28 roku życia. Dawki przypominające powinny być powtarzane co 5 - 10 lat.

Think Healthy jest także na facebooku i twitterze. Odwiedź i dołącz!

5 komentarzy:

  1. Trza się szczepić, koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kto Wam płaci trolle za tak kłamliwe artykuły ja się pytam??

    OdpowiedzUsuń
  3. Kto Wam płaci trolle za tak kłamliwe artykuły ja się pytam??

    OdpowiedzUsuń
  4. W tekście jest błąd jeśli chodzi o ilość dawek wg PSO, dostajemy nie 4 a 8 dawek, w rzeczywistości wygląda to tak:
    1 dawka - 2 miesiąc
    2 dawka - 4 miesiąc
    3 dawka - 6 miesiąc
    4 dawka - 18 miesiąc
    5 dawka - 6 rok życia
    7 dawka - 14 rok życia
    8 dawka - 19 rok życia
    http://dziennikmz.mz.gov.pl/DUM_MZ/2014/72/akt.pdf

    OdpowiedzUsuń
  5. Mówiąc o różnego rodzaju ranach i skaleczeniach warto zwrócić też uwagę na proces gojenia. Mimo że często ten temat jest pomijany, jest on przecież bardzo ważny. Wiele osób ma problemy z gojeniem ran. Często okazuje się, że nasz organizm ma niedobór karnozyny. Jest to substancja, która wspomaga proces gojenia ran, nawet tych najbardziej problematycznych (np. rany spowodowane odleżynami). Ale nie jest to jedyne jej zastosowanie. Warto też wiedzieć, że karnozyna pozytywnie wpływa na wydolność organizmu, wspomaga regenerację i pracę naszych mięśni, opóźnia procesy starzenia... i inne. Polecam wszystkim zainteresowanie się tym tematem.

    OdpowiedzUsuń