wtorek, 23 grudnia 2014

Pakiet onkologiczny: polski sen o Ameryce


Zanim rozbłyśnie pierwsza gwiazdka i wystrzelą korki szampanów, podejmę temat Pakietu Onkologicznego. Już od 1 stycznia zacznie funkcjonować program Szybkiej Terapii Onkologicznej. Wywołuje on wiele emocji i przyprawia o siwy włos na skroni. Nowy program powinien cieszyć pacjentów i mobilizować lekarzy. Medycy jednak patrzą sceptycznie na możliwości realizacji zapisów ustawy. Dla mnie jest to polski sen o Ameryce.


Wyrób czekoladopodobny

Z okazji nadchodzących Świąt, porównam Pakiet Onkologiczny do wyrobu czekoladopodobnego. Niektórzy Czytelnicy mogą jeszcze kojarzyć smak tego słodkiego deseru. I właśnie Pakiet Onkologiczny jest takim wyrobem podobnym do profesjonalnego systemu walki z rakiem. Ładnie wygląda, ale smakuje przeciętnie.
Cały program ma ładną stronę (www). Jeśli chodzi o marketing, to robi na mnie wrażenie. Chyba pierwszy raz widzę tak zgrabnie przeprowadzoną reklamę programu zdrowotnego. Z perspektywy pacjenta wszystko wygląda profesjonalnie. Bez wnikania w sedno sprawy, uwierzyłbym, że to zadziała.


Co zyska pacjent?*

Kuferek złota po drugiej stronie tęczy. A formalnie:
  • szybszy dostęp do lekarza specjalisty, przez prowadzenie elektronicznych list kolejkowych,
  • możliwość otrzymania recepty bez konieczności wizyty u lekarza! - to przełom i powrót do starych zwyczajów; kiedyś wycofano taką formę wypisywania medykamentów, zasłaniając się potrzebą kontroli wyników terapii i oceny stanu zdrowia pacjenta,
  • większąliczbę badań, które bezpośrednio może zlecić lekarz POZ - czy tak będzie? w tej chwili ciężko jest wyprosić skierowanie na morfologię krwi...

Pacjenci onkologiczni otrzymają:
  • nielimitowane możliwości terpaeutyczne - NFZ szykuje się do upadku?
  • szybką diagnostykę dla wykrycia wczesnych zmian nowotworowych,
  • Kartę Onkologiczną - znaczek na czoło z napisem "priorytet"; karta ma usprawnić diagnostykę i leczenie zmian nowotworowych.


Detonacja opieki zdrowotnej

Pomysł i projekt Pakietu Onkologicznego zrodził się wśród polityków, co oznacza, że nie ma nic spólnego z rzeczywistością. I potwierdza to reakcja lekarzy, którzy z obawą patrzą na możliwość realizacji programu. 
Naczelna Rada Lekarska zaapelowała w ubiegłym tygodniu do premier Ewy Kopacz o wstrzymanie wejścia w życie pakietu onkologicznego. Zdaniem NRL grozi on "destabilizacją całego systemu ochrony zdrowia, w konsekwencji nie poprawiając sytuacji pacjentów onkologicznych, może istotnie pogorszyć szanse leczenia pozostałych chorych".TVN24
Od 1 stycznia współczuję lekarzom, którzy podpisali umowę z NFZ i podjęli się realizacji programu onkologicznego. Ogromny ciężar spada na specjalistów przyjmujących w przychodniach. Zbyt duża liczba obowiązków musi odbić się na pacjentach nieonkologicznych lub na wszystkich, jacy będą do danego lekarza zarejestrowani. Są i sankcje dla lekarzy. Jeśli lekarz będzie pudłował w rozpoznaniach i nie osiągnie wymaganego wskaźnika (minimum 1 wykrycie na 15 pacjentów), zobowiązany będzie odbyć dodatkowe szkolenie. Oczywiście na włąsny koszt! Trudno się dziwić, że 1/3 lekarzy rodzinnych nie planuje włączyć się do realizacji programu.
Czas postawionej diagnozy jest zawrotny. To aż i jedyne 9 tygodni w 2015 roku, 8 tygodni w 2016 i 7 tygodni w 2017. Czy jest to możliwe do zrobienia? Hmm... chyba musimy poczekać i zobaczyć.


Konsylium lekarskie

To co mnie rozbawia, to zapis: 
W ciągu dwóch tygodni od zgłoszenia się pacjenta do szpitala, zbierze się konsylium - wielodyscyplinarny zespół specjalistów, który opracuje plan leczenia.

W składzie zespołu specjalistów muszą się znaleźć specjaliści:
- onkologii i hematologii dziecięcej - jeśli pacjentem będzie dziecko, hematologii - w przypadku leczenia nowotworów krwi lub układu chłonnego lub onkolog kliniczny - w pozostałych przypadkach;
- radioterapii lub radioterapii onkologicznej lub medycyny nuklearnej - w przypadku nowotworów leczonych z wykorzystaniem medycyny nuklearnej;
- chirurgii onkologicznej lub ogólnej lub w innej dziedzinie zabiegowej odpowiedniej dla danego rodzaju lub umiejscowienia nowotworu (nie dotyczy to nowotworów krwi lub układu chłonnego), a w przypadku leczenia dzieci - chirurgii dziecięcej;
- rentgenodiagnostyki lub radiologii lub radiodiagnostyki lub radiologii i diagnostyki obrazowej.
W konsylium będą mogły uczestniczyć także inne osoby, między innymi: pielęgniarka, psycholog albo inny pracownik medyczny.RMF24

Pracownicy mają konsultować wyniki badań pacjenta i zastanawiać się nad właściwą terapią. Jednak, czy będzie to proste w realizacji? Nie. Wymaga to dodatkowej liczby specjalistów i środków na opłacenie etatów. W innym razie trzeba będzie ściągać lekarzy z oddziałów, a to zaburzy pracę tych jednostek. Bardzo idealistyczna jest ta wizja.

Lekarzy POZ trzeba wyszkolić

Wiecie, lekarz kończąc studia, wie na prawdę mało. Ma wiedzę teoretyczną, ale w praktyce przydaje się ona w małym stopniu. Taką suchą informację trzeba zamienić na praktyczne umiejętności analizowania i łączenia faktów.
Każdy student medycyny przechodzi kurs onkologii. Każdy lekarz spotyka się z tymi chorobami w ciągu swojej pracy. Ale nie każdy musi się na nich znać bardzo dobrze. Teraz oto postawiono lekarzy POZ pod ścianą. Przyożono im lufę do czaszki i słodkim głosem poproszono, o diagnozowanie nowotworów. Guzik z tego będzie. Przecież ludzi trzeba wyszkolić! I pomyślano o tym. Zorganizowany 2, 3 czy 4 miesięczne kursy, które dały... niewiele. Z całym szacunkiem dla zdolności poznawczych medyków, ale nie da się specjalizacji onkologicznej z 5 lat zmieścić w kilku miesiącach. 
Być może uważacie, że to moje wymysły i zły pogląd na cały program. Ale funcjonuję i pracuję w naszym systemie ochrony zdrowia, mam kontak z lekarzami i widzę, co się dzieje. Jest popłoch w kurniku, bo wpadł tam lis.

Wiadro z pomyjami

Nie można też skreślać Pakietu Onkologicznego na starcie. Założenia są iście wydumane, ale część zadziała. Będzie potrzeba czasu do nauki pracy w nowym systemie, do usprawnienia i uruchomienia wszystkich zaprojektowanych przekładni. Ale jako pacjenci, nie nastawiajmy się na złoty wiek opieki zdrowotnej w Polsce. Poczekajmy i popatrzmy.


*informacje zaczerpnięte ze strony Ministerstwa Zdrowia

1 komentarz: