czwartek, 30 października 2014

Mity Medyczne (6) - Jedzenie powoduje ból głowy


To prawda. Niektóre produkty mogą powodować bóle głowy lub powszechnie znaną "migrenę". Jest to dobra informacja dla tych, którzy redukują swoją wagę - mają w kieszeni mocny argument dla przestrzegania diety. Pozostali mają dylemat: jeść i zwijać się z bólu czy obejść się smakiem?


Ból głowy i migrena

Ból głowy powszechnie nazywany jest migreną. Nie jest to synonim, ponieważ słowa te opisują dwa różne stany. Jak je rozróżnić? Najłatwiej: bólem głowy nazywamy wszystkie dolegliwości, które nie odpowiadają cechom migreny.
Migrena są to silne bóle głowy, które mogą trwać do 72. godzin. Charakteryzują się różnym stopniem nasilenia i częstotliwością występowania w ciągu roku. Ból ma charakter tętniący, pulsujący i jest zwykle umiejscowiony po jednej stronie głowy.
Przyczyną bólu są zmiany naczyniowe. W pierwszym etapie naczynia krwionośne są zwężane, w wyniku czego występuje bladość twarzy. Kolejno kapilary rozszerzają się powodując uczucie tętnienia. Ból może być spowodowany jedynie skurczem tętnic.
Wyróżniamy kilka postaci migreny:
  • postać oczna - ból lokalizuje się w okolicy oczodołu, mogą wystąpić nudności i wymioty oraz przejściowe pogorszenie ostrości widzenia,
  • porażenna - to pulsujące bóle głowy połączone z objawami neurologicznymi - np. afazja,
  • stan migrenowy - dolegliwości trwające powyżej 72. godzin.


Jak zapobiegać migrenie? W tym celu można:
  • unikać objadania się i picia nadmiernych ilości płynów,
  • unikać alkoholu,
  • przed snem przemywać twarz zimną wodą,
  • dbać o regularność przyjowania posiłków i dbać o zdrowie fizyczne (sport),
  • unikać pokarmów predysponujących do rozwoju bólu.


Bolesny pokarm

Istnieją pokarmy, które wywołują ból głowy lub migrenę u osób cierpiących na tę chorobę. Trudno jest sporządzić jednorodną listę produktów, które mogą "zaszkodzić". Odpowiedź bólowa na dany posiłek jest reakcją wysoce indywidualną.
Dlaczego jedzenie boli? Zjawisko oparte jest na chemicznym działaniu pokarmu. Zawarte w nim związki powodują dylatację naczyń krwionośnych mózgu, zakwaszają organizm lub reagują z białkami czy hormonami. Wyzwalane reakcje lub powstałe produkty oddziałują na układ nerwowy indukując reakcję bólową.
Produkty wysokiego ryzyka:
  • czekolada - zawiera tyraminę,
  • produkty kofeinowe,
  • niektóre rośliny strączkowe,
  • orzechy arachidonowe,
  • alkohol, głównie czerwone wino,
  • sól i ostre przyprawy,
  • niektóre produkty nabiałowe,
  • ser pleśniowy.


piątek, 24 października 2014

Problemy w karmieniu piersią


Karmienie naturalne jest najwłaściwszą metodą żywienia dziecka w pierwszym okresie życia. Niestety, czasem pojawiają się problemy, które utrudniają ten sposób żywienia niemowlęcia. Ból piersi, zastój pokarmu i uszkodzenie brodawek sutkowych to najczęstsze problemy karmiących matek.


Zbyt mała ilość pokarmu

Problemy w laktacji mogą wyrażać się małą ilością pokarmu. Stan ten najłatwiej uchwycić przez obserwację niepokoju u dziecka w okresie karmienia. Może ono oznaczać niezaspokojenie głodu i potrzebę dostarczenia większej ilości pokarmu.
Ilość powstającego pokarmu jest regulowana przez częstość i długość karmień. Często opróżniane piersi są intensywnie stymulowane do ciągłej produkcji mleka. Jest to sygnał o dużym zapotrzebowaniu na pokarm, co mobilizuje gruczoły do sekrecji płynu. Łatwo zrozumieć, że dopajanie czy sztuczne dokarmianie dziecka wycisza jego głód na pokarm naturalny. Powoduje to rzadsze przystawianie do piersi i słabszą stymulację do produkcji mleka. Na tej drodze może dojść do stopniowego wyciszania laktacji, co w pewnym momencie spowoduje produkcję zbyt skąpego pokarmu.
Kiedy dziecko po karmieniu jedną piersią jest nadal głodne, należy przystawić go do piersi drugiej. Jeśli nadal pokarmu jest za mało, należy zwiększyć częstotliwość karmień.
Matka karmiąca powinna unikać sytuacji stresowych, które mogą przyczynić się do słabej produkcji pokarmu. W okresie karmienia należy zadbać o odpowiednią dietę i wypoczynek. Jak się okazało, napary z anyżu, kopru włoskiego czy ogrodowego, kminku i oregano pozytywnie wpływają na laktację. Zaleca się stosowanie jednej trzeciej szklanki naparu 3-4 razy dziennie przez 7-10 dni.

Zbyt duża ilość pokarmu

Znacznie rzadziej kobiety niepokoi zbyt duża ilość pokarmu. W takich przypadkach mleko moze samoistnie wypływać przez brodawkę lub pojawiać się po stronie przeciwległej w momencie karmienia. Zastój pokarmu nie jest przyjemny i może powodować uczucie rozrywania piersi, obrzmienie gruczołu, ucieplenie i stan zapalny. W przypadku zalegania treści, należy odciągnąć nadmiar mleka po nakarmieniu dziecka. Dodatkową porcję można przechować w lodówce lub zamrażarce wg. pewnych zasad (zobacz).
Ból piersi można łagodzić okladami z lodu. Zaleca się długotrwałe i jednostronne karmienie, co zmniejsza stymulację w piersi, którą oszczędzamy. Ilość produkowanego mleka można zmniejszyć przez wypijanie małej ilości płynów. Herbata z szałwi także wykazuje właściwości hamujące laktację.

Bolesność i uszkodzenie brodawek sutkowych

Bolesność często towarzyszy karmiącym. Może być ona wynikiem nadmiernej eksploatacji brodawki i w takich wypadkach często występuje w 3-6 dobie po porodzie. Dyskomfort często mija podczas karmienia, przy aktywacji odruchu wypływu pokarmu.
Bolesność i uszkodzenia brodawek nie mają związku z częstością i czasem trwania karmień, jak dowiedli naukowcy. Obecnie nie zaleca się tzw. hartowania brodawek, a intensywna pielęgnacja spirytusem lub mydłem usuwa naturalną substancję ochronną.


Metoda leczenia uszkodzeń jest zależna od mechanizmu sprawczego. Najłatwiej jest skorygować technikę karmienia pod warunkiem, że dziecko było źle przystawiane do piersi. Dla zmniejszenia bólu można stosować leki przeciwbólowe jak paracetamol czy ibuprofen w odpowiednich dawkach, równych odstępach z poszanowaniem zaleceń lekarza lub farmaceuty
Powszechnie dostępne maści i kremy możemy stosować dla redukcji bólu i nawilżenia brodawek. Jednym z popularniejszych środków jest lanolina. 
Obecnie nie zaleca się stosowania ochraniaczy na brodawki, bowiem upośledzają one mechanizm ssania piersi. Jest to negatywne z punktu widzenia pobierania pokarmu przez dziecko.
W poważnych przypadkach, których nie udaje się rozwiązać samodzielnie, należy skonsultować się z lekarzem lub położną.

Zastój pokarmu i zapalenie piersi 

Zastój pokarmu najczęsciej występuje w pierwszym tygodniu po porodzie. Jest to naturalny stan, kiedy dochodzi do bardzo intensywnej produkcji pokarmu w wyniku aberracji hormonalnych. Patologicznymi przyczynami nadmiaru pokarmu mogą być:
  • obniżenie częstości lub długości karmień,
  • pominięcie karmienia - np. nocnego,
  • dopajanie lub dokarmianie sztuczne dziecka,
  • zamknięcie drożności przewodu mlecznego lub wyprowadzającego.

Objawy zastoju pokarmu to:
  • ból,
  • uczucie ściskania,
  • pulsacja w piersiach,
  • stan podgorączkowy.

Zabiegi redukujące ilość pokarmu powinny przynieść ulgę. Kiedy tak się nie dzieje, należy zgłosić się do lekarza.
Zapalenie piersi początkowo manifestuje się wzrostem temperatury do 38,5 - 39 stopni Celcjusza. W tym okresie dołączają się objawy grypopodobne:
  • dreszcze,
  • ból głowy,
  • bóle kostno-mięśniowe,
  • ogólne osłabienie.

Pierś lub jej fragment jest zaczerwieniona, obrzmiała, ocieplona i bolesna. Rozpoznanie zapalenia piersi wymusza odpowiednie postępowanie terapeutyczne. Najczęściej podaje się antybiotyki bez wykonywania badań dodatkowych, po które sięgamy w przypadku braku poprawy.


Jak zachować się przy zapaleniu piersi? Należy:
  • karmić często, najlepiej co 2 godziny zwłaszcza z piersi chorej,
  • odciągać pokarm, jeśli dziecko nie ssie,
  • zmieniać pozycję do karmienia,
  • stosować zimne okłady po karmieniu celem redukcji bólu i obrzęku,
  • pielęgnować brodawki,
  • nosić nieuciskający biustonosz,
  • unikać silnego masowania i ugniatania piersi.


Piśmiennictwo
1. Krawczyk M., Pokarm kobiecy [w:] Propedeutyka pediatrii. PZWL, Poznań 2002, 151-153.
2. Jankowski A. (red.), Najczęstsze problemy związane z karmieniem piersią [w:] Kompendium pediatrii praktycznej. Cornetis, Wrocław 2010, 574-579.

sobota, 18 października 2014

Niedokrwienie serca i zawał. Definicja i pierwsza pomoc


Zawał mięśnia sercowego to przełomowe wydarzenie w życiu pacjenta. Ten niebezpieczny stan, który bezpośrednio zagraża życiu, istotnie wpływa na funkcję całego organizmu. W dobie łatwego dostępu do informacji wypada nam wiedzieć, czym jest "atak serca" i jak się przed nim bronić.


Skuteczny zabójca

Choroby serca i układu krążenia są głównymi przyczynami zgonów w Polsce. Pocieszająca jest informacja, że w ostatnich latach nastąpiła pewna poprawa sytuacji w zakresie umieralności kobiet i w nieco mniejszym stopniu mężczyzn w następstwie chorób układu krążenia. Najwyższy udział w strukturze zgonów ma choroba wieńcowa, która jest cichym i skutecznym zabójcą. Jest ona także ważnym ogniwem w patofizjologicznej drodze do zawału serca.
W chorobach serca istotna jest indywidualna profilaktyka i umiejętność udzielenia pierwszej pomocy, co przyczynia się do poprawy jakości i długości życia pacjentów.

Kurs anatomii serca

Gdzie leży serce? 
W klatce piersiowej, w części centralnej z przesunięciem na stronę lewą. Organ ten ma kształt stożka i jest wielkości pięści dorosłego mężczyzny. Serce zbudowane jest z mięśnia sercowego (mięsień poprzecznie prążkowany serca), tkanki, która pozwala na rytmiczne skurcze. Jest to "worek", który ma cztery jamy: dwa przedsionki i dwie komory.
Czy serce jest potrzebne? 
Tak, ponieważ stanowi turbinę/pompkę, która tłoczy krew do naczyń krwionośnych. Porównałbym serce do stacji załadunkowej. Część pojazdów przybywa tutaj, aby załadować substancje odżywcze i zaraz wyrusza w drogę, by dowieźć posiłek pod wskazany adres.
Wszystkie tkanki naszego organizmu potrzebują składników energetycznych, które czerpią z krwi. 
A czym żywi się serce? 
Nie, nie pobiera substancji bezpośrednio z krwi, która wypełnia jego przedsionki i komory. Serce posiada własny układ tętnic i żył, które odżywiają mięsień sercowy - są to naczynia wieńcowe. Tętnice odchodzą od aorty (prawa i lewa tętnica wieńcowa), dalej dzielą się na coraz mniejsze naczynia aż do drobnych kapilar. Naczynia włosowate kolejno zlewają się i tworzą coraz większe żyły uchodzące w większości do zatoki wieńcowej.

Kiedy zamknięte zostaje światło naczynia...

powstaje poważny problem. Krew nie może przemieścić się dalej i pewna część tkanki zostaje odcięta od substancji odżywczych i tlenu. Prowadzi to do deficytu, który po dłuższym czasie powoduje obumieranie komórek. Tak oto powstaje zawał, czyli ognisko martwej tkanki serca. Jeśli w krótkim czasie nie nastąpi rekanalizacja, tkanka trwale obumiera. Ognisko martwicze zostaje zastąpione łącznotkankową blizną. Powstaje sztywny plaster, który upośledza pracę pozostałej części mięśnia. Funkcja zamkniętego naczynia wieńcowego nie może być podjęta przez sąsiednią tętnicę. Niestety, w narządzie tym nie mówimy o krążeniu obocznym, czyli alternatywnej drodze transportu krwi. To znacznie ogranicza ochronę przeciwzawałową. 

Jak rozpoznać zawał serca?

Serce jest bogato unerwione, dlatego dominującym objawem jest ból. Występuje on najczęściej w klatce piersiowej, za mostkiem. Pacjenci często mówią o promieniowaniu bólu do ramienia lub ręki lewej, lewej części żuchwy czy szczęki. Czasem ból odczuwany jest w okolicy pleców. Ból zawałowy jest: piekący, uciskający, powoduje uczucie "jakby słoń nadepnął na klatkę piersiową". Bólowi często towarzyszy uczucie lęku, potliwość i trudności w oddychaniu.

Pierwsza pomoc!

Jeśli mamy do czynienia z zawałem, liczy się każda sekunda. Jak zareagować? 
  • zadzwoń jak najszybciej po pogotowie (tel: 999),
  • połóż się wygodnie z nogami uniesionymi nieco wyżej,
  • staraj się uspokoić oddech, nie wykonuj niepotrzebnych ruchów,
  • nie panikuj!

Kto jest narażony na zawał serca? 

Zawał jest często powikłaniem zaawansowanej miażdżycy, czyli choroby, w której dochodzi do pogrubienia ścian tętnic wieńcowych. Choroba wieńcowa występuje najczęściej u osób, u których występują podane czynniki ryzyka:
  • nadciśnienie tętnicze,
  • palenie papierosów,
  • wysoki poziom cholesterolu,
  • mała aktywność fizyczna,
  • otyłość,
  • cukrzyca
  • i obciążenia rodzinne.


wtorek, 14 października 2014

EBOLA to celebryta i zabójca!


Epidemia gorączki krwotocznej Ebola elektryzuje cały świat. Wirus triumfuje obejmując kolejne obszary geograficzne i zbierając śmiertelne żniwo. Medycyna napotkała przeszkodę, której nie potrafi teraz przeskoczyć. Jak zakończą się "igrzyska śmierci"? Opanujemy wirusa, czy  podzielimy los dinozaurów?



Celebryta

Wirus Ebola to celebryta z najwyższej półki. Media całego świata skupiają uwagę na śmiercionośnej epidemii. Trudno się dziwić, kiedy liczba ofiar rośnie każdej minuty. Medycyna stanęła pod murem, który ciężko przeskoczyć. Jak skończy się ta walka?

Biologia wirusa

Wirus Ebola jest obecnie klasyfikowany do rodziny filowirusów. Ma wydłużony, nitkowaty kształt oraz osłonkę, od której mogą odchodzić włókienkowate wypustki. Struktura ochronna broni materiał genetyczny (RNA) przed uszkodzeniami. Pojedyncza nić kwasu rybonukleinowego koduje siedem białek, które stanowią swoiste białka wirusa.
Wirus namnaża się przez replikację w monocytach i makrofagach oraz w komórkach dendrytycznych. Rozwój w monocytach (komórki krwi zdolne do fagocytozy) powoduje uwalnianie mediatorów stanu zapalnego. Efekt ten nasila odpowiedź zapalną doprowadzając do martwicy tkanek narządów miąższowych (głównie wątroby, śledziony czy węzłów chłonnych). Aktywność replikacyjna wirusa w komórkach śródbłonka naczyń krwionośnych powoduje uszkodzenia i zmiany krwotoczne. Konsekwencję degradacji endotelium są zmiany obrzękowe i wstrząs hipowolemiczny

Zakażenie, objawy, zapobieganie

Materiałem zakaźnym są płyny ustrojowe (w tym krew) małp i nietoperzy owocożernych oraz ludzi.
Zakażenie rozpoczyna się zwykle wystąpieniem objawów grypopodobnych (ogólne osłabienie, gorączka, ból głowy i mięśni). Po kilku dniach pojawiają się nudności, wymioty i biegunka.  Może pojawić się wysypka. Zniszczone ściany naczyń krwionośnych pękają, co doprowadza do krwotoków o różnym umiejscowieniu, a stane ten bepośrednio doprowadza do zgonu.
Obecnie nie znamy skutecznego leczenia wirusa. Choć czynione próby są obiecujące, wciąż wiele zarażonyh ginie. Kwestia szczepionki została poruszona w 2008 roku i od tamtej pory trwa burza mózgów. Niestety, do dziś nie mamy gotowego i bezpiecznego preparatu. Jedyną istotną metodą zapobiegania jest "trzymanie się z dala" od zakażonych.