środa, 25 marca 2015

Rak piersi i jajnika. Angelina Jolie i Terlikowski


Angelina Jolie kolejny raz została onko-bohaterką. Amerykańska aktorka zdecydowała się na usunięcie jajników w ramach profilaktyki rozwoju zmian nowotworowych. Czy jej decyzja była właściwa? Z odpowiedzią śpieszy redaktor Terlikowski, kpiąc z decyzji pacjentki.

 

Onko-szum i onko-bohaterka

Wtorkowe wydanie New York Times przyniosło interesujące wyznanie Angeliny Jolie. Aktorka napisała, iż w ubiegłym tygodniu poddała się zabiegowi usunięcia jajników. Dlaczego? Decyzja została podjęta w myśl profilaktyki raka jajnika. Jak się okazuje, kobieta miała zwiększone ryzyko zachorowania na tę chorobę.
Przypomnę także, że w roku 2013 aktorka przeszła zabieg obustronnej mastektomii (zabieg usunięcia obu piersi). W tamtym czasie był on dyktowany zwiększonym ryzykiem zachorowania na raka piersi, co potwierdziły badania genetyczne i wywiad rodzinny.
Najnowszy zabieg aktorki pobudził polskiego redaktora, uświęconego publicystę Terlikowskiego. Zapewne w myśl chrześcijańskiej miłości i szacunku, łaskaw był napisać:


Czy popieracie taki komentarz? Pan Terlikowski zapewne pozwoliłby swojej żonie walczyć z chorobą. Lub spisałby ją na klęskę. A może winiłby Boga za zły los?
A teraz zwrócę się do samego Terlikowskiego:
  • czy wiesz, że rak mózgu występuje niezwykle rzadko? gorsze są glejaki,
  • czy wiesz, co znaczy słowo amputacja? w przypadku aktorki chodzi o resekcję,
  • czy wiesz, co to znaczy profilaktyka pierwotna? nie, nie wiesz.
Think Healthy nie jest portalem plotkarskim, a szum medialny wykorzystam, by skupić Waszą uwagę na problemie raka piersi i raka jajnika.

Rak piersi

Czy rak piersi jest powszechny? W roku 2001 American Cancer Society zanotowało 192 200 nowych przypadków raka inwazyjnego oraz 40 860 zgonów z tej przyczyny. W Polsce:
Zachorowalność na nowotwory złośliwe piersi w ciągu ostatnich trzech dekad wzrosła ponad 2-krotnie. Liczba zgonów z powodu nowotworów złośliwych piersi wynosiła w 2010 roku ponad 5000.
onkologia.org.pl

Jeśli chodzi o czynniki ryzyka, zidentyfikowano ich wiele jako te, które sprzyjają rozwojowi zmian nowotworowych. Należą do nich:
  • różnice geograficzne, które pokazują zwiększoną zachorowalność kobiet Ameryki Północnej względem Europy, Azji czy Afryki. Różnice te wynikają najprawdopodobniej z różnic środowiskowych,
  • wiek ma istotne znaczenie, rak rzadko występuje przed 30 r.ż., a po tym okresie ryzyko stale rośnie do okresu przekwitania,
  • zmiany genetyczne mają istotne znaczenie prognostyczne, choć nie warunkują 100% pewności rozwoju raka. Dwie mutacje mają największe kliniczne znaczenie: BRCA1 i BRCA2,
  • zastępcza terapia estrogenowa prawdopodobnie zwiększa ryzyko rozwoju raka, choć zdania ekspertów są podzielone. Naukowcy stwierdzili, że raki powstałe w wyniku stosowania wymienionej terapii są mniej zaawansowane i jednocześnie powodują mniejszą śmiertelność w porównaniu do kobiet, które nigdy ZTE nie stosowałym
  • wiele innych czynników jak: otyłość, dieta bogata w tłuszcze czy spożywanie alkoholu.

Jakie objawy daje rak piersi?
  • zaciągnięcie skóry nad guzem,
  • skóra przypominająca skórkę pomarańczy,
  • obrzęk piersi,
  • wyciek z brodawki sutkowej,
  • ból odczuwany jako dyskomfort i uczucie kłucia,
  • niebolesne powiększenie węzłów chłonnych.

Rak piersi jest morfologicznie zróżnicowany. Wyróżniamy raki inwazyjne oraz nieinwazyjne. Ich klasyfikacja jest dość skomplikowana, a charakterystyka  każdej postaci wykracza poza ramy tego artykułu.
Warto jednak wspomnieć, jak rak piersi szerzy się na inne narządy. Wybiera on drogę naczyń limfatycznych i krwionośnych, a umiejscowienie przerzutów zależy od miejsca zmiany pierwotnej. Pierwsze zostają zajęte węzły chłonne, jako filtry chłonki - cieczy wypełniającej naczynia chłonne (limfatyczne). Narządy, w których pojawiają się przerzuty, to:
  • płuca,
  • kości,
  • wątroba,
  • nadnercza,
  • rzadziej mózg, śledziona czy przysadka.

Leczenie oparte jest na zabiegu chirurgicznym połączonym z chemioterapią i radioterapią. Po dokładnych badaniach molekularnych guza można zastosować terapię hormonalną oraz terapię celowaną na receptor HER-2.


Rak jajnika

Rak jajnika stanowi zmianę złośliwą, która wywodzi się z komórek nabłonka dróg moczowo-płciowych. To nowotwór, który stanowi 4% nowotworów u kobiet. Rak jajnika to poważny problem współczesnego świata. Każdego roku notuje się około 2500 do 3000 nowych przypadków w Polsce.
Etiologia tego nowotworu nie jest do końca poznana. Uważa się jednak, że wiele czynników ma wpływ na rozwój zmiany złośliwej. Należą do nich:
  • wiek,
  • brak ciąży,
  • zaburzenia hormonalne - hiperestrogenizm czy hiperandrogenizm,
  • mutacja BRCA1 lub BRCA2,
  • nikotynizm,
  • otyłość,
  • endometrioza,
  • stan po radioterapii miednicy mniejszej,
  • zabiegi podwiązania jajowodów,
  • czy długotrwała, doustna antykoncepcja.

Wśród raka jajnika wyróżniamy około 25 głównych typów guza. Ich zróżnicowanie histologiczne jest jeszcze bardziej bogate. Guzy złośliwe pojawiają się zwykle nie wcześniej, jak po 40 roku życia.



Rak jajnika może manifestować objawy takie jak:
  • nieregularne miesiączki,
  • upławy,
  • ucisk w miednicy,
  • powiększenie obwodu brzucha,
  • ból podczas stosunku płciowego,
  • wzdęcia,
  • utrata apetytu,
  • zaparcia,
  • lub częste oddawanie moczu.

Zmiany te dają przerzuty za pośrednictwem układu krwionośnego i obejmują zwykle mózg i płuca.Leczenie jest dostosowane do stopnia zaawansowania zmiany. Opiera się na chirurgii zmienionej części dróg rodnych.

poniedziałek, 23 marca 2015

Masz sekret? Twoja skóra Cię zdradzi!


Skóra przeciętnego człowieka zajmuje około 1,75 metra kwadratowego i waży 3-4 kilogramy. Jest wizytówką właściciela, powodem do dumy lub wstydu. Skóra stanowi zdrowotne CV i odzwierciedla wszystko, co dzieje się z naszym organizmem. Nie dochowuje tajemnicy i zawsze mówi prawdę.



O, skóra!

Bardzo mnie ciekawi, jak często zauważacie swoją skórę. Kiedy mówimy o zdrowiu i kondycji naszego organizmu, skupiamy się na narządach wewnętrznych, narządach zmysłu czy sylwetce. A o skórze nikt nie wspomina. Dlaczego? Ponieważ skóra... no jest i co z tego?
A właśnie! Skóra oprócz tego, że jest, pokrywa nasze ciało. Jest narządem, który pełni wiele funkcji. Potraficie wymienić chociaż trzy zadania? Podpowiem Wam:
  • izoluje środowisko zewnętrzne od wnętrza organizmu,
  • bierze udział w termoregulacji,
  • odpowiada za gospodarkę wodno - elektrolitową,
  • chroni przed promieniowaniem UV,
  • zabezpiecza przed inwazją drobnoustrojów,
  • pozwala na percepcję bodźców,
  • współdziała w metabolizmie tłuszczów, białek i witamin,
  • bierze udział w reakcjach odpornościowych,
  • produkuje przydatki - włosy paznokcie i inne.
Skóra człowieka zbudowana jest z trzech podstawowych warstw:
  • naskórka - warstwy zewnętrznej, która zawiera barwnik - melaninę,
  • skóry właściwej odpowiadającej m.in. za odżywienie naskórka i percepcję (odbiór) bodźców,
  • oraz tkanki podskórnej, która zbudowana jest głównie z komórek tłuszczowych.


Żółta, cielista czy czarna?

Warto się zastanowić, dlaczego ludzie są kolorowi. Jedni mają skórę żółtą, inni normalną, czyli koloru cielistego. Zdarzają się albinosi ze skórą białą oraz murzyni, ludzie czarnoskórzy. Skąd taka paleta barw?
Za zabarwienie skóry odpowiada barwnik zwany melaniną. Jest on produkowany w melanocytach - komórkach, znajdujących się w naskórku. Komórki te zdolne są do przemiany jednego z aminokwasów (tyrozyny) do barwnego produktu.
Melanina spełnia funkcję ochronną. Broni organizm przed szkodliwym promieniowaniem UV, zdolnym do uszkadzania komórek i materiału genetycznego. 
Ilość melaniny zależna jest od czynników genetycznych oraz dawki promieniowania słonecznego, na które jesteśmy narażeni. Stąd latem, podczas opalania, skóra brązowieje - nadmierna ekspozycja na promienie UV mobilizują melanocyty do zwiększonej produkcji barwnika.

Zaprzyjaźnij się ze skórą

Skóra człowieka może być naszym sprzymierzeńcem lub wrogiem, a nawet podstępnym zdrajcą. Prawidłowo pielęgnowana, gładka i pozbawiona niedoskonałości potrafi cieszyć i dodać odwagi. Kiedy zostaje skażona krostą, grudką lub zaskórnikiem - staje się wrogiem. A przewlekłe i wstydliwe zmiany zdradzają to, co dzieje się z naszym organizmem.
Myślę, że większość z Was przed lekturą tego artykułu nie miała pojęcia o zależności skóra - reszta organizmu. A jest to ważne powiązanie.
Zaburzenia metaboliczne, dysfunkcje organów czy defekty przewodnictwa nerwowego istotnie wpływają na stan cery. W wyniku procesów zapalnych czy innych chorób, na skórze mogą pojawić się charakterystyczne objawy:
  • plamy, 
  • bąble, 
  • grudki,
  • guzki,
  • pęcherzyki,
  • krosty,
  • nadżerki,
  • pęknięcia
  • czy blizny.
Zmiany te nie zawsze świadczą o wyłącznej chorobie skóry. Bardzo często są uwidocznieniem głębszych patologii lub naturalnych zmian organizmu - np. ciąży lub starzenia się.

Pokaż mi skórę, a powiem Ci na co chorujesz

Gdybym otwierał gabinet dermatologiczny, taka idea przyświecałaby mojej pracy. W rzeczywistości nie jest tak prosto. Odróżnienie zmian skórnych od podstawowej choroby tego narządu lub zaburzeń innych organów jest bardzo trudne i wymaga dużej wprawy oraz doświadczenia. Z tego powodu nie zdradzę Wam prostej recepty na to jak poznać, co się dzieje w środku Was po oględzinach skóry. Mogę zaproponować jedynie wizytę u dermatologa, jeśli na prawdę coś Was niepokoi.

Pielęgnacja skóry

Z przykrością stwierdzam, że skórę mamy jedną. Nie możemy jej zdjąć i wyprać lub wymienić na nowocześniejszy czy młodszy model. W zamian za to możemy prawidłowo dbać o cerę. Jak? Oto kilka prostych i ważnych wskazówek: 
  • dbaj o higienę całej skóry używając sprawdzonych środków myjących,
  • nie przesadzaj z nadmierną higieną, częste mycie skóry zaburza jej fizjologiczne bariery ochronne!
  • delikatnie oczyszczaj miejsca przetłuszczone lub spocone,
  • właściwie nawilżaj skórę, odpowiednio do wieku,
  • stosuj kremy odżywiające, które należy wklepywać w cerę,
  • nie eksponuj zbytnio skóry na promienie słoneczne - dotyczy okresu letniego,
  • miejsca suche kremuj tłustymi środkami lub emolientami,
  • uważnie stosuj środki peelingujące.
Higiena i dbałość o cerę nie powinna być zarezerwowana wyłącznie dla kobiet. Zarówno panie i panowie winni zwrócić uwagę na kondycję cery. Panowie: gładka i zadbana skóra nie umniejsza męskości.

wtorek, 17 marca 2015

Homeopatia może być niebezpieczna


Homeopatia stanowi formę medycyny niekonwencjonalnej. Od lat trwają spory dotyczące skuteczności leczenia środkami homeopatycznymi. Czy jest to niedoceniona forma terapii, a może absurd ubrany w naukowe szaty? Warto się nad tym problemem pochylić...



Narodziny nowej szarlatanerii?

Rzucając lotką w oś czasu, trafiamy na przełom XVIII i XIX wieku. Przez zupełny zbieg okoliczności ostrze przebija Samuela Hahnemanna - ojca homeopatii. Był on niemieckim lekarzem, człowiekiem znudzonym standardową medycyną, pionierem i poszukiwaczem nowych możliwości. Tak oto stworzył definicję i prawa homeopatii oraz zaproponował pierwsze środki lecznicze. Swoje innowacyjne pomysły opublikował w roku 1810 w Organon der Heilkunst. Zawarł tam między innymi:
  • zasadę similla similibus curantur (podobne leczyć podobnym) - jeśli jakiś czynnik powoduje utratę zdrowia (np. substancja X powoduje suchość skóry) to lekarstwem będzie podawanie tego czynnika w bardzo małych dawkach,
  • zasadę dynamizacji - ciekawą hipotezę działania leku, który funkcjonuje po specjalnej dynamizacji (co to znaczy? prawdopodobnie sam autor nie widział), przekształceniu się w ducha lekowego, po (cokolwiek znaczącej) potencjalizacji.
Kolejne publikacje: Choroby chroniczne lub Materia Medica Pura pogłębiały tematykę homeopatii wprowadzając nowe i coraz trudniejsze do wyjaśnienia modele terapii.

Kto nie zna Osscillococinnium?

Chyba każdy spotkał się z preparatem o nazwie Osscillococinnium. Jest to środek przeciwgrypowy, który teoretycznie powinien pomóc w zwalczeniu infekcji. Jak ten "lek" działa i jaki jest jego skład?
Białe granulki preparatu zawierają w sobie cukier i... wyciąg z serca i wątroby kaczki. Nie żartuję. Taki oto specyfik ma leczyć grypę.
Być może wyciąg rzeczywiście zmniejsza objawy infekcji. Przyjrzyjmy się ilości "substancji czynnej" w tym preparacie.  
Pojawia się problem, ponieważ nie znajdujemy jasnej informacji. Zwykły człowiek nie dowie się, ile środka leczniczego przyjmuje. Na opakowaniu można znaleźć jednak magiczne oznaczenie w postaci 200K. Czy to 200 stopni Kelwina? Otóż nie. Jest to oznaczenie rozcieńczenia setnego, które wprowadziła francuska firma Boairon. Wracając do ilości substancji czynnej:
  • wyobraźmy sobie, że rozpuszczamy 1 ml wyciągu z serca i wątroby kaczki w 99 ml wody - jest to rozcieńczenie 1:100,
  • 5K - pięć setnych rozcieńczeń daje nam stosunek 1 do dziesięciu miliardów,
  • 200K - rozcieńczenie jeden do... nie wiem jak ta liczba się nazywa, jest to 1:1 i 400 zer.
Czy taka ilość może działać? Nie.

Homeopatia niektórych leczy

Nie trzeba będzie długo szukać, by znaleźć osoby, które jak sądzą, zostały wyleczone metodami homeopatii. Odnotowanie poprawy po środkach homeopatycznych może być mylne i wynikać z:
  • opóźnionego działania leku wcześniej przyjmowanego,
  • wyleczenia samoistnego,
  • pozorne wyleczenie w wyniku efektu placebo,
  • wpływu innych czynników, o których nie sposób mówić w tym miejscu.
Warto też zgłębić temat homeopatii, teorie pamięci wody, energii ducha i in. Pozostawiam to Waszej ocenie, czy chcecie czytać więcej, macie na to czas i czy warto.

Homeopatia może być niebezpieczna

The Guardian wydał przyjemny artykuł (link), w którym padło stwierdzenie:
homeopatia może być niebezpieczna.
Nie jest to wynik medialnej nagonki, szykany ze strony świata nauki czy zwykłej niechęci. Są to uwagi sformułowane po przeprowadzeniu wielu badań i obiektywnej oceny kilku niezależnych zespołów badawczych.

Homeopaci nie pozostają obojętni i sami potrafią przytoczyć własne badania czy statystki. I znów tutaj przychodzi z pomocą zespół badaczy, którzy oceniali jakość tych badań. Wynik nie był zadowalający. Wynik był zły. 

Czy warto zatem ryzykować?

Czy warto leczyć się homeopatycznie? Nie dam prostej recepty. Nie przekonam zagorzałych zwolenników, że ich metoda to zwykłe czary mary. Nie przekonam tych, co i tak lepiej wiedzą (a sporo ich w naszym społeczeństwie). Myślę jednak, że nie warto ryzykować, skoro środki te mogą stwarzać zagrożenie...

poniedziałek, 9 marca 2015

Resuscytacja krążeniowo - oddechowa u dorosłych


Nagłe zatrzymanie krążenia lub utrata oddechu skazuje poszkodowanego na pomoc osób trzecich. Trzeba mieć dużo szczęścia w nieszczęściu, aby znalazł się odważny świadek, który zadzwoni po pogotowie i udzieli pierwszej pomocy. Często dzieje się tak, że wszyscy, nagle, skupiają wzrok gdzieś w oddali. Pamiętajcie, obojętność może zabić.

 


Pierwsza pomoc

Wczesne rozpoczęcie resuscytacji krążeniowo - oddechowej (tzw. BLS), która polega na uciskaniu klatki piersiowej i oddechach ratowniczych, ma zapewnić przeżycie poszkodowanego. Choć ważna jest jakość przeprowadzonego zabiegu, najbardziej liczy się odwaga i próba pomocy.

Oceń stan chorego

  1. Oceń bezpieczeństwo - miejsce w którym udzielasz pomocy nie może stwarzać dla Ciebie zagrożenia. 
  2. Załóż rękawiczki jednorazowe, jeśli je posiadasz.
  3. Oceń stan przytomności poszkodowanego: jeśli reaguje - zadzwoń na pogotowie (999 lub 112), jeśli nie reaguje poproś kogoś o powiadomienie pogotowia oraz...
  4. Udrożnij drogi oddechowe pacjenta układając go na plecach i odchylając głowę do tyłu (jedną dłoń połóż na czole a drugą unieś brodę).  
  5. Oceń oddech przez około 5 do 10 sekund wzrokiem: obserwuj ruchy klatki piersiowej, słuchem: słuchaj, czy pacjent wydycha powietrze, dotykiem: możesz poczuć na skórze strumień powietrza wydychanego.
  6. Pacjent oddycha? Zadzwoń po pogotowie. Pacjent nie oddycha: poproś o wezwanie pomocy i przygotuj się do resuscytacji.


Resuscytacja osoby dorosłej

  1. Rozpocznij od uciskania klatki piersiowej:
  • nadgarstek jednej ręki (wyprostowanej!) połóż na środku klatki piersiowej - mniej więcej w linii brodawek sutkowych,
  • na pierwszej dłoni połóż drugą i spleć palce,
  • zablokuj ręce w łokciach, by były wyprostowane,
  • nachyl się nad pacjentem, aby ręce były prostopadłe do jego ciała,
  • uciskaj z częstotliwością 100 ucisków na minutę,
  • uciskaj klatkę piersiową na głębokość 5 centymetrów.
  • wykonaj 30 takich uciśnięć.
  2. Wykonaj oddech ratowniczy:
  • odchyl głowę ku tyłowi,
  • palcami jednej dłoni zaciśnij płatki nosa,
  • drugą ręką przytrzymaj brodę, aby usta były otwarte,
  • przyłóż swoje usta do ust poszkodowanego (wykorzystaj specjalny ustnik z apteczki, jeśli posiadasz),
  • wykonaj spokojny wdech trwający około 1 sekundy,
  • pozwól by powietrze opuściło klatkę piersiową,
  • wykonaj drugi wdech,
  • wykonaj 30 ucisków!

Film instruktażowy


Jak długo prowadzić RKO?

Resuscytację powinniśmy prowadzić do czasu:
  • przyjazdu pogotowia,
  • poprawy stanu chorego, przywrócenia funkcji krążeniowo - oddechowej,
  • wyczerpania fizycznego - nie możesz sam zasłabnąć,
  • stwierdzisz pogorszenie bezpieczeństwa.

Udzielając pomocy, zwiększasz dwukrotnie szansę chorego na przeżycie. Jesteś bohaterem!