piątek, 27 lutego 2015

Dlaczego śpimy?

Sen oraz czuwanie stanowią dwa podstawowe stany czynnościowe mózgu. To trochę tak, jak podział na czarne i białe. Jak się okazuje, sen nie jest zjawiskiem jednorodnym. Dodatkowo, podczas snu łączność organizmu z otoczeniem jest przerwana, co nie jest tożsame z utratą świadomości.

Fazy snu

Kładąc się do łóżka, marzymy o należytym odpoczynku i głębokim śnie. Do głowy nam nie przychodzi, jak ta czynność mózgu jest skomplikowana. A jednak. Podobnie jak u zwierząt, tak i u człowieka wyróżniamy sen NREM i sen REM.
Sen NREM (non rapid eye movements) to część odpoczynku, kiedy nie następują szybkie ruchy gałek ocznych. Etap ten składa się z czterech części, kolejno z:
  • okresu I - jest to przejście między czuwaniem a snem,
  • okresu II - w tym czasie poruszamy się i poprawiamy pozycję ciała,
  • okresu III - faza początkowego snu głębokiego,
  • okresu IV -  sen głęboki.
Sen NREM stanowi odpoczynek dla całego organizmu. Obniża się napięcie mięśniowe, ciśnienie krwi, spada akcja serca, maleje liczba oddechów i obniża się temperatura ciała. Spada metabolizm tkanek. Słowem, wszystko śpi.
Sen REM (rapid eye movements) pojawia się nagle, następując po śnie NREM. W czasie REM przyspiesza akcja serca, rośnie ciśnienie i tętno oraz liczba oddechów. Dla tej fazy charakterystyczne są epizody erekcji prącia. 


Ile spać?

Optymalny czas wypoczynku nocnego to osiem godzin. W tym czasie, u dorosłego człowieka występuje pięć sekwencji: fazy NREM i okres REM, trwających razem około 90 - 110 minut (z tego 20-30 minut przypada na REM). W pierwszych dwóch fazach NREM sen jest głęboki, osiągając okres IV. Ostatnie dwie lub trzy sekwencje docierają do okresu II lub III - a więc jest to sen płytki.
Ogólnie ujmując, około 80% snu nocnego przypada na fazę NREM, a do 25% na fazę REM. Oznacza to, że większa część nocy stanowi odpoczynek dla całego organizmu, pozwala na relaksację i zwolnienie metabolizmu. 

Marzenia senne

O czym ostatnio śniliście? Tak, wiem. Wszyscy byli młodzi i bogaci lub ...
Fizjologicznie wyjaśniając sny, lub fachowo: marzenia senne, trzeba wyjaśnić, że pojawiają się w obu fazach: REM i NREM. Literatura opisuje jednak pewne różnice, podając sny w NREM jako rozmyślania, a w REM jako obrazy nierealne i dziwaczne. Około 90% snów to doznania wzrokowe. Aktywacja odpowiednich części mózgu pobudza zakodowane ślady pamięciowe, choć często są one odtwarzane chaotycznie i bez logicznych powiązań. Praktycznie, może się zdarzyć, że wylądujecie jako bogaci ludzie na pięknej i ciepłej wyspie z... teściową.
Ponad 60% snów zawiera efekty akustyczne. Często występuje uczucie latania, spadania czy szybkiego przemieszczania się. Rzadko pojawiają się doznania węchowe lub smakowe.

Czy potrzebujemy snu?

Wiele osób jest niezadowolona, że doba ma tylko 24 godziny i trzeba wyrwać kilka godzin na sen. Czy możemy pominąć tą część dnia? Nie.
Sen należy do podstawowych potrzeb biologicznych, czyli stoi koło potrzeby przyjmowania pokarmu czy oddawania moczu. Mimo to, nie jest stałą cechą, a czas wypoczynku się zmienia. Dla przykładu: po przedłużonym czuwaniu sen trwa krócej, niż wynika to z ilości nieprzespanych godzin, a zmiana strefy czasowej początkowo nie wyrównuje deficytu. 
Badania nad snem dowiodły, że biologiczna potrzeba snu jest zależna od nas. Nazwano to gotowością do snu. Fizjologicznie obie właściwości pokrywają się w godzinach wieczornych, co związane jest z rytmem biologicznym. Przeciwnie, kładąc się rano po nieprzespanej nocy, sen jest za krótki z tego powodu, że biologiczna potrzeba snu jest niska (brzmi to paradoksalnie, ale wynika to z rytmu dobowego czuwania). 
Nasz organizm potrzebuje odpoczynku, czasu kiedy może zwolnić obroty. Sen to także relaks dla naszej psychiki/ Pozwala on na złagodzenie przykrych doznań, jakie spotkały człowieka w ciągu dnia, poprawia także nastrój. Niestety, silny stres zakłóca odpoczynek i przyczynia się do powstania koszmarnych marzeń sennych.

poniedziałek, 16 lutego 2015

Doktor Google - prywatna praktyka


Dyżurujący przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. Zawsze chętny do pomocy i udzielenia rady. Źródło wiedzy interdyscyplinarnej. Internista, chirurg, seksuolog i psycholog. Idealny. Doktor Google, wzorzec prawdziwego medyka. Lekarz dyżurny Internetu.



Człowiek ma trzy ręce

Współcześni ludzie różnią się od swoich przodków - mają trzy ręce: prawą, lewą i Internet. Obecnie żyjemy w takich czasach, gdzie dostęp do sieci stanowi absolutne must have. Połączenie kablowe to era kamienia łupanego - teraz liczy się dostęp bezprzewodowy. Zresztą... nie ważne. Jeśli nie jesteś on-line to nie istniejesz. Jeśli następuje przerwa w dostępie do Internetu, czujesz się jakbyś stracił, rękę, nogę lub głowę.
Nie będę dzisiaj pisał o surfowaniu. Zaproponowany wstęp pozwala zrozumieć, dlaczego korzystamy z porad dra Google: bo jest szybciej i łatwiej. Konsultację załatwiamy w domu i nie tracimy czasu na kolejki w rejestracji. No i nie martwimy się, czy świecimy na zielono w eWUŚ.

Zdrowie jest popularne

Nie trzeba nikogo przekonywać, że tematyka zdrowotna stała się ostatnio bardzo popularna. Właściwe diety, schematy odchudzania, odmładzanie, wybielanie zębów czy szybki dostęp do specjalisty. To priorytety, którymi się kierujemy.
Jak się okazuje, jedno na dwadzieścia pytań zadanych w wyszukiwarce Google dotyczy zdrowia. To dużo. Z tego powodu firma ulepsza wyniki wyszukiwania. Wyświetlane informacje mają być połączone z Knowledge Graph. Dzięki temu, wyszukując wiadomości o danej chorobie, Google przedstawi nam podsumowanie faktów i kluczowych informacji o schorzeniu. To dobrze, szczególnie, że projekt ma być realizowany w konsultacji z lekarzami.
Pomysł uważam za dobry, ale mam też pewne obawy. Wybaczcie, ale dla polskiego Użytkownika ulepszenie może być niebezpieczne. Przecież my lepiej wiemy, co nam jest, jak dopasować objawy do choroby i jak to leczyć. Wiemy, bo wszystko znaleźliśmy w Internecie.
Według sondażu PBI, 88% respondentów szuka wiedzy na ten temat w sieci, a jedynie 73% czerpie ją od lekarzy i specjalistów.

Jakich informacji szukają w sieci pacjenci?
Aż 65% pacjentów szuka informacji związanych z chorobami, a ponad 40% na temat leków i ich ceny. 33% internautów jest zainteresowana tematem leczenia chorób i zabiegów medycznych, a 29%  czyta wiadomości związanych z odżywianiem i dietą. Na piątym miejscu uplasowały się opinie o lekarzach i placówkach, czyli serwisy, gdzie pacjenci komentują pracę medyków. Pozostałe informacje uzyskały mniej niż 20% odpowiedzi i są to zdrowy styl życia i zdrowie dziecka, prawa pacjenta.
znanylekarz.pl


Studia medyczne

Teraz rodzi się pytanie: po co studiować medycynę? Przecież wszystko jest w Internecie! No właśnie. Przyszedł teraz czas na matczyne nauki. Posłuchajcie i zrozumcie mnie dobrze.
Objawy jakie obserwujecie u siebie, zawsze będzie można dopasować przynajmniej do dwóch chorób - zazwyczaj jest ich wielokrotnie więcej. To specjalista będzie potrafił różnicować schorzenia.
Nigdy nie można opierać się wyłącznie na objawach - ważne jest zbadanie chorego. Potraficie? Lekarz na pewno potrafi.
Jeśli szukacie interpretacji swoich wyników badań, znajdziecie tysiąc podpowiedzi. Przykład? Podwyższone miano białych krwinek (leukocytów) może świadczyć o: wysiłku fizycznym, infekcji, posocznicy lub nowotworze szpiku. Jak sami poradzicie sobie z interpretacją? Nie róbcie tego, nigdy nie leczy się wyników, a pacjenta.

Aż 52% badanych pacjentów podjęło próbę leczenia na podstawie informacji uzyskanych w internecie, bez konsultacji z lekarzem czy farmaceutą. I kolejne zaskoczenie: 92% z tych osób uznało, że to leczenie okazało się skuteczne (...).
znanylekarz.pl

Musicie wiedzieć, że nieprawidłowe leczenie może zamaskować rzeczywisty problem i utrudnić całkowity powrót do zdrowia. Proszę, nie leczcie się sami. 

Zachować dystans

Nie ma nic złego w pogłębianiu swojej wiedzy. Jeśli szukacie informacji z zakresu patofizjologii i leczenia chorób, to dobrze. Nie próbujcie jednak później udowadniać, że znacie się na tym lepiej jak lekarz. Bo tak nie jest.


Szukając informacji, wybierzcie wiarygodne źródło. Mój blog to cząstka małej kropli rzetelnych serwisów medycznych, zagubiona w oceanie bzdurnych porad. Najgorsze są fora internetowe...

poniedziałek, 9 lutego 2015

Szczepienia w cieniu Watykanu?


Stoję wśród tłumu na rampie. Jest tłoczno. Z przodu coś się dzieje. Jedni idą na prawo, a drudzy skręcają w lewo. Co dzieli tych ludzi na dwa obozy? Nie wiem, zaraz zobaczę. Jeszcze parę kroków i dowiem się, o co chodzi. Zamykam oczy, podchodzę. Co widzę? Punkt szczepień! To szczepienia selekcjonują ten tłum...


Lewa i prawa strona

Symbolika lewej i prawej strony jest mocno zakorzeniona w religii, nie tylko chrześcijańskiej. Motyw ten pojawia się także wśród wierzeń wschodniej części Morza Śródziemnego.
W Starym Testamencie prawa strona (prawa ręka) uważana jest za lepszą, niosącą błogosławieństwo. (...) Gdy przedstawiane są panny mądre i panny głupie, pierwsze z nich stoją po prawej stronie Jezusa, a drugie po Jego lewej stronie. (...)
opoka.org.pl
Do czego zmierzam? Nie, nie będę prowadził katechezy dla tych, którzy zwątpili w vis major. Będę mówił o szczepieniach, ludziach którzy je doceniają i tych, którzy stoją po lewej stronie. 




Zaszczep w sobie wiedzę

Zanim przejdę do właściwego tematu, uchylę rąbka swoich marzeń. Liczę, i pewnie obnażam swoją naiwność, że ludzie zaczną się kiedyś wzajemnie słuchać. Słuchać, a nie obrzucać błotem, łajnem lub pomyjami. Tak, właśnie. Chciałbym, aby każdy potrafił zrozumieć drugą osobę przez spokojne wysłuchanie tego, co rozmówca ma do powiedzenia. Idąc dalej, chciałbym, aby przeciwnicy szczepień otworzyli swoje umysły na argumentację tych, którzy mówią: szczepienia nie szkodzą
Weźcie pod uwagę historię wakcynologii, doniesienia naukowe, opinie ekspertów i całych zespołów badawczych. Nie stójcie jak malowane ciele i nie wywracajcie oczu jak opętani. Mamy XXI wiek, a wy cofacie wszystkich do kamienia łupanego! Dlaczego? Bo depczecie odporność zbiorową, która obecnie znaczy tyle, co obietnica godnych zarobków w Polsce.
Autor

Szczepienia z płodów po aborcji

Temat szczepień jest tak istotny, że można o nim usłyszeć z kościelnej ambony. Tak się stało w lipcu, jak poinformowała nas Gazeta Wyborcza. Czy jest to prawda? Nie. Zapewniam Was, że płody nie są wykorzystywane do produkcji szczepionek, ale... Prawdą jest, że pojedyncze ludzkie komórki są stosowane do  hodowli wirusów. Te z kolei są brane do produkcji szczepionek - wyjaśnia szef fundacji Zdrowe Dziecko, Czesław Czechyra. Jaka jest różnica między komórką a płodem? Chyba sami wiecie

Skąd pochodzą owe komórki? Nie jest to tajemnicą, jak informują antyszczepionkowcy, że komórki pobierane są od płodów. Rzeczywiście tak się dzieje. Proceder ten nie jest zbrodnią przeciw ludzkości i życiu. Choć temat jest bardzo trudny (szczególnie dla polskich katolików), zabiegi regulowane są ścisłymi wytycznymi prawnymi oraz moralnymi. Nad wszystkim czuwają Komisje Bioetyki. Zaufajcie mi i naukowcom, to nie jest zaniedbane podwórko, po którym biegają bezpańskie psy. 
Ile płodów jest uśmiercanych? Obecnie zero! W dzisiejszych czasach wykorzystuje się dwie linie komórkowe: WI-38 oraz MRC-5. Pochodzą one z płodu męskiego i żeńskiego, abortowanego na życzenie w Szwecji. Każda z linii komórkowych to namnożone fibroblasty płucne - komórki, które mają duże zdolności proliferacyjne (zdolność do podziału, mnożenia się). Zdolne są także do intensywnej produkcji białek, m. in. kolagenu. 

Watykan o wszystkim wie

Ponieważ prace nie były prowadzone w podziemiu, hierarchia Watykanu dobrze wie o prowadzonych zabiegach. Dla katolików temat szczepionek z płodów jest jak drzazga wbita pod płytkę paznokciową. Mimo tego, Watykan i Pontificia Academia PRO VITA w 2005 roku zabrała głos. Wydany dokument informuje:
  • należy wybierać katolicką alternatywę jeśli taka jest,
  • należy kontestować szczepionkę jeśli takiej nie ma.
Co to oznacza? Jeśli nie ma alternatywy, a szczepionki działają celem chronienia ludzkiego zdrowia (nie bez znaczenia była tu kwestia zagrożenia, jakie stanowi wirus różyczki dla ciężarnych), to trzeba je stosować. Jest to wtedy zgodne z etyką, sumieniem i wiarą.

Bioetyka

Nie podejmowałbym sam tematu etyki przy produkcji szczepień z linii komórkowych. Na szczęście prof. Zbigniewem Szawarski, przewodniczący Komitetu Bioetyki PAN uprościł mi zadanie:
Mamy wreszcie spór, który byc może uświadomi wszystkim, że znajdujemy się w punkcie zwrotnym. Pora już podjąć decyzję, w jakiego rodzaju społeczeństwie chcielibyśmy żyć. A stoimy wobec wyboru dwóch modeli ładu moralnego. Jeden to społeczeństwo ludzi wiary, których sumienia – oświecone Duchem Świętym i nauką moralną Kościoła – roszczą sobie prawo do narzucania innym, co mają myśleć i jak mają żyć.
Drugi model to społeczeństwo, w którym nie istnieje podział na sumienia oświecone i nieoświecone, lepsze i gorsze, zdrowe i chore. Wszystkie sumienia są równe i każdy ma prawo żyć zgodnie z własnym, szanując wspólnie przyjęty porządek prawny.

Co teraz?

Myślę, że dzisiejszy artykuł rozwiał pewne wątpliwości lub tajemnice. Nie przekonam antyszczepionkowców i tych, którzy i tak wiedzą lepiej. Jeśli słyszę: nie, bo nie!, to choćbym stanął na głowie, nic nie osiągnę. Przykładów nie trzeba daleko szukać - rok 2010 i dzieło ks. Pawła Bortkiewicza TChr. Śmiać się czy płakać?
Cóż, szykuję się na atak ludzi spod znaku "Anty" - tych co stoją po lewej stronie. Głupich panien. Liczę jednak, że dotrę do wszystkich, którzy chcą poszerzyć swoje horyzonty, aby później wydać własną opinię. Tak powinna wyglądać merytoryczna dyskusja.
Teraz udaję się do swojego zamku, bo widzę tuman kurzu i kawalerię "Anty".


wtorek, 3 lutego 2015

Mężczyzno, zachowaj symetrię!


Nowotwór jądra jest najczęstszym nowotworem złośliwym wśród młodych dorosłych (przedział wieku 20-44 lata). W tej grupie wiekowej co 4 mężczyzna będzie borykał się z tym problemem. Warto zabezpieczyć swoją męskość i zadbać, by męskie ciało dążyło do doskonałej symetrii. Cel jest prosty: badaj jądra!



Po co tyle krzyku?

Nowotwory jąder są najistotniejszą przyczyną bezbolesnego i twardego powiększenia jądra. To niedobrze. Choć nie lubimy bólu, jest on świetnym zwiastunem tego, że coś się dzieje - zwykle coś złego. W przypadku zmian rozrostowych nic nie boli. To sprytna polityka guza - rośnie bez obaw, że ktoś zauważy w porę jego obecność. Dlatego tak ważne jest samobadanie jąder i poszukiwanie zmian, które mogłyby niepokoić.
Zwiększone ryzyko rozwoju jądra istnieje przy wnętrostwie (niezstąpienie jąder do worka mosznowego), czy w zespołach z dysgenezją jąder (zespół feminizujących jąder czy zespół Klinefeltera). Te wszystkie przyczyny dotyczą dzieci. Co jednak powoduje rozwój nowotworu u dorosłego mężczyzny? Obok mutacji genetycznych, predysponują:
  • częste infekcje i stany zapalne jąder i najądrza,
  • przebyta operacja przepukliny pachwinowej,
  • siedzący tryb życia,
  • niska waga urodzeniowa,
  • rak jądra u ojca lub brata,
  • zakażenie HIV.
Nowotwory jądra występują częściej u mężczyzn rasy białej.


Objawy i diagnostyka

Jak już wspomniałem, niestety, jedynym objawem jest bezbolesne powiększenie jądra. Wizualnie widać to po znacznym powiększeniu zawartości jednej strony worka mosznowego. To alarmuje mężczyzn i powoduje, że udają się do urologa.
Lekarz bada fizykalnie pacjenta, palpacyjnie macając zmianę. Sama konsystencja guza może wykwalifikowanemu lekarzowi wiele podpowiedzieć. W dalszej kolejności zlecane jest badanie ultrasonograficzne (USG), które pokazuje utkanie histologiczne jądra jak i zmiany patologicznej. Obraz USG nie pozwoli na ostateczną diagnozę. Pomoże jednak zaobserwować charakterystyczne zmiany, które mogą sugerować rozrost nowotworowy. W dalszej kolejności wykonuje się badanie krwi w kierunku biologicznych markerów guza.

Leczenie

Leczenie zmian neoplastycznych jądra polega na orchidektomii. Jest to chirurgiczne usunięcie jądra wraz z tkanką nowotworową. Krok radykalny, ale niezbędny dla przedłużenia życia i próby skutecznego wyleczenia. Sama operacja to nie wszystko. W następnym kroku stosuje się chemioterapię - procedurę czasowego podawania leków cytostatycznych, które hamują proliferację komórek i rozrost guza.

Badaj jądra!

Najważniejsza część tego artykułu. Potraktujcie ją jako odezwę do Was, do całego Narodu! Mężczyzno, badaj jądra!
Łatwo powiedzieć, wiem. Nie każdy wie, jak te jądra mają wyglądać prawidłowo. Najlepiej jest zgłosić się na konsultację do lekarza urologa i poprosić, aby nauczył jak badać jądra i jak one wyglądają prawidłowo.
Samobadanie: przetaczaj jądro między kciukiem i palcem wskazującym szukając niepokojących zmian. Niebój się, choć badanie może być nieprzyjemne (jądra są tkliwe), nie zrobisz sobie krzywdy. Macając worek mosznowy czujemy owalnego kształtu zmianę (jądro), a na niej małą wypukłość. Bez obaw, to nie nowotwór. Jest to najądrze, początkowy odcinek wyprowadzający nasienie. Prawe i lewe jądro wygląda tak samo, a więc można te struktury badać przez porównanie.
Poszukuj zgrubień czy guzków (pamiętaj o najądrzu!). Jeśli coś Cię zaniepokoi, skontroluj to za tydzień, dwa lub miesiąc. Porównaj wykrytą zmianę z jądrem przeciwległym - może wyczułeś prawidłową strukturę. Jeśli nie, udaj się do lekarza. On zweryfikuje Twoje obawy.

Film instruktażowy (język angielski)