poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Kochający rodzic szczepi swoje dziecko


"Stop godzeniu w prawa człowieka", "Stop przymusowi szczepień" i "Pamiętaj to jest Twoje dziecko, powikłania Ty Matko będziesz musiała leczyć, Oni chcą tylko Twoich pieniędzy (...)" - to tylko część sformułowań, jakie można znaleźć w Internecie na temat szczepień. Pozwólcie, że się wypowiem.



Zamaskować niewiedzę
     Nikt z nas nie urodził się człowiekiem wszechwiedzącym, chyba się zgodzicie. Ścieżka edukacyjna, którą kroczymy w życiu, także nie zapewnia nam wiedzy na każdy temat. Nie można wiedzieć wszystkiego, a jednak... Polacy znają się na wszystkim, szczególnie na sporcie i medycynie. Prawdę mówiąc, co drugi obywatel RP mógłby otworzyć własny gabinet i udzielać porad, bo w doradzaniu jesteśmy mistrzami.
      Przeglądając wpisy sprzeciwiające się szczepieniom, natrafiłem na bełkot wymieszany z tekstami chwytającymi za serce. Znalazłem mało rzetelnych i zgodnych z prawdą informacji, a wiele płaczliwych sformułowań. I to jest chyba taktyka antyszczepionkowców: podać wyrwane z kontekstu hasła i poruszyć nasze emocje. Brawo! Szkoda, że pod przykrywką troski o dzieci, rozpowszechnia się niepełne i mylne wiadomości.

Kochający rodzic szczepi swoje dziecko
         Kiedy jakaś sprawa dotyczy dzieci, stajemy się bardzo czujni. To naturalny odruch i myślę, że bardzo zdrowy. Zasadna jest rozwaga na każdym etapie wychowywania dziecka, szczególnie podczas decydowania o jego zdrowiu. Rozwaga podkreślam, której czasem brakuje, a przykładem są właśnie ruchy antyszczepionkowe.
        Pozwolę sobie wtrącić małą uwagę lub raczej wewnętrzne pragnienie: człowiek żyjący w XXI wieku, jeśli czegoś nie wie, powinien dopytać i zdobyć tę wiedzę od innych, osób kompetentnych w danej dziedzinie. 
        Rodzic który kocha swoje dziecko, potrafi mądrze zdecydować o jego losie. Rodzic taki zaszczepi swoje dziecko, bo rozumie ideę szczepień i wie o korzyściach i skutkach stosowania takich preparatów. A jeśli jeszcze nie, to zapraszam do dalszej lektury.

Co to jest szczepionka?
      Szczepionka jest to preparat zawierający antygeny drobnoustrojów, które zdolne są do pobudzania układu immunologicznego. Aktywacja mechanizmów obronnych prowadzi do wytworzenia swoistej odpowiedzi immunologicznej, która chroni przed zakażeniem danym patogenem lub zapewnia z nim skuteczną walkę. 

Szczepienia ochronne umożliwiają:
  • - zabezpieczenie przed infekcją danym patogenem,
  • - redukcję objawów i łagodny przebieg choroby, gdy nie można całkowicie uniknąć zachorowania (np. szczepienia przeciw grypie).
Antygeny znajdujące się w preparatach szczepionkowych to:
  • - żywe lub zabite drobnoustroje, zdolne do mobilizacji układu odpornościowego, ale niezdolne do wywołania infekcji objawowej,
  • - fragmenty ww. wymienionych patogenów,
  • - produkty metabolizmu bakterii,
  • - czyste cząsteczki czynnika infekcyjnego, które odpowiadają za aktywację odporności.

"Szczepienia to jeden z największych przekrętów w medycynie, porównywalny ze stosowaniem lewatywy jako leku na wszystko (...)"
       Wakcynologia to nauka, która ma ponad 200-letnią tradycję. Zapoczątkowana została przez angielskiego lekarza Edwardsa Jennera. Szczepienia to niewątpliwie jedno z najistotniejszych osiągnięć immunologii w walce z chorobami zakaźnymi. Dzięki praktykowaniu szczepień udało się wyeliminować wiele chorób: kiedy słyszeliście o zachorowaniu na błonicę lub ospę prawdziwą? Z kolei przebieg wielu innych schorzeń został drastycznie zminimalizowany dzięki tym preparatom. Dlatego pytam: czy warte są tyle co lewatywa?

Kogo szczepić?
          Szczepienia odbywają się zgodnie z programem, który aktualizowany jest każdego roku. Wprowadzane zmiany nieznacznie modyfikują kalendarz szczepień, nie stanowią gwałtownych ruchów. Zazwyczaj wprowadzane są zalecenia odnośnie nowych preparatów lub dodawane są szczepienia obowiązkowe, czyli finansowane z budżetu państwa.
       Szczepieniu podlegają już noworodki, zaraz po urodzeniu. Dalej szczepione są dzieci i młodzi dorośli. Zależnie od wykonywanego zawodu (np. piekarz, lekarz, pielęgniarka) stosowane są szczepienia dodatkowe.
       Nie szczepi się każdego "prosto z ulicy" i "na łapu capu". Przed podaniem preparatu, lekarz dokładnie bada pacjenta i ocenia, czy można ten lek podać. Lekarze nie są imbecylami w białych kitlach (tak śmiem przypuszczać), którzy jednych dopuszczą do szczepienia a innych odeślą do domu. Istnieją konkretne wytyczne, wg których lekarz ocenia stan pacjenta. 

Bezwzględnymi przeciwskazaniami do szczepienia są:
  • - pierwotne niedobory odporności,
  • - niewyrównana cukrzyca,
  • - choroby nowotworowe,
  • - niektóre choroby układu nerwowego,
  • - wystąpienie poważnych powikłań po wcześniejszej szczepionce.
Sytuacje, kiedy szczepienie będzie przesunięte na późniejszy termin:
  • - infekcje przebiegające z gorączką powyżej 38,5 st. C,
  • - ciąża,
  • - kontakt z chorobą zakaźną w okresie jej inkubacji,
  • - stan obniżonej odporności w wyniku leczenia specjalistycznego
  • - lub zaostrzenia chorób przewlekłych, m.in. ukł. krążenia czy nerek.

Odczyny poszczepienne
          Szczepionka jest lekiem, a każdy lek może dawać efekty uboczne (nawet witamina C!). Reakcje niepożądane mogą być spowodowane działaniem szczepionki lub czasowym współistnieniem objawów lub chorób, które nie były widoczne przy podawaniu preparatu. Zawsze, przed każdym szczepieniem, lekarz informuje pacjenta o ewentualnych reakcjach patologicznych. W systemie współczesnej opieki medycznej, pacjent jest informowany o wszystkich "za" i "przeciw". To pacjent podejmuje ostateczną decyzję, czy zgadza się na szczepienie! Zatem, jeśli nie jesteś pewien, masz wątpliwość: pytaj, pytaj i jeszcze raz pytaj!

"Stop gardzeniu w prawa człowieka"
           Szanowni Państwo! Nie zgadzam się na to, by ograniczone przez szczepienia choroby powróciły! Nie zgadzam się na wzrost zachorowań dzieci, które nie są szczepione. Nie zgadzam się na to, by dzieci cierpiały przez głupotę osób starszych. Zatem głośno wołam: stop godzeniu w prawa człowieka

Temat "rzeka"
             O szczepieniach można pisać bardzo dużo i widzę, że jest taka potrzeba. Na łamach mojego bloga Think Healthy będę co jakiś czas publikował kolejne artykuły dotyczące szczepień. Już teraz zapraszam do odwiedzenia strony, gdzie znajdą Państwo kalendarz szczepień i informacje o każdym preparacie: link.  
Jeśli jest ktoś chętny do dyskusji, zapraszam. Jeśli nasuwają się jakieś pytania, zapraszam do ich zadania. Najgorzej jest milczeć lub głupio się uśmiechać. 

           

sobota, 26 kwietnia 2014

"Robią nas w balona" - inhibitory COX!

Włączyłem ostatnio telewizję i szybko tego pożałowałem. Dlaczego? Wszystko dlatego, że kolejny raz reklama ogłupia społeczeństwo i wciska mu kit. Ci co się nie znają, połkną haczyk... A nie zna się liczna rzesza odbiorców! 



      Rynek farmaceutyczny to prawdziwa żyła złota. Spożycie leków wciąż wzrasta i jest to spowodowane wieloma czynnikami, między innymi tym, że nasze społeczeństwo się starzeje. Kurą, która znosi złote jaja, są leki bez recepty - są łatwo dostępne, powszechnie znane i darzone zaufaniem przez pacjentów. Przecież lek bez recepty "nie szkodzi"...
Kiedy boli nas głowa, sięgamy po różne środki: Apap, Nurofen, Ibuprom, Panadol i wiele innych. Dla nas szeroki wybór jest korzystny, ale dla producenta już nie! Każdy chce wypromować swój produkt i osiągnąć ekstremalnie wysoką sprzedaż. 

        Reklama, o której wspominałem we wstępie (można ją zobaczyć poniżej), dotyczy Ibupromu. Głosi ona wszem i wobec, że mamy nowy, wspaniały i nieporównywalnie skuteczny środek przeciwbólowy. Standardowy ibuprofen "połączono" z inhibitorem CE-O-IKS. Super, psychologia marketingu działa i sprzedaż wzrośnie. Sukces!

         Pozwólcie, że przerwę tę sielankę. Zanim połkniesz tę tabletkę, przeczytaj poniższy tekst.
Ibuprom istnieje na rynku od wielu lat i od samego początku zawiera w swoim składzie ibuprofen (stąd także nazwa). Wspomniana substancja, sama w sobie, od wieków była, jest i będzie inhibitorem tajemniczego koksa. Reklamowany lek nie zawiera dodatkowej substancji, która potęguje działanie przeciwbólowe. Zobacz zatem, zrobili nas w balona!
Ibuprofen to nie tylko substancja przeciwbólowa, ma także właściwości przeciwzapalne. Wynikają one ze zdolności do zahamowania aktywności cyklooksygenazy (w skrócie COX - wym. "koks"), czyli słynnego CE-O-IKS. Cyklooksygenaza jest odpowiedzialna za produkcję związków chemicznych (prostaglandyn), które warunkują rozwój stanu zapalnego. Zapalenie jest sygnałem odbieranym przez różne komórki i prowadzi do odczuwania bólu. Jeśli zablokujemy COX to nie powstaną prostaglandyny i ból zniknie. I oto nam chodzi. 

     Czy tylko Ibuprom (ibuprofen) jest inhibitorem COX? Oczywiście, że nie! Enzym ten zablokują także takie związki jak naprokseny czy diklofenaki. Wniosek płynie jeden: Ibuprom nie ma monopolu na walkę z bólem i blokowanie koksa!

          Pytanie, jakie może się nasuwać: czy cyklooksygenaza to złośliwy enzym, który jest po to, aby powodować ból? Otóż nie. 
Po pierwsze. Ból to sygnał dla całego organizmu, że "coś" się dzieje; powoduje mobilizację do usunięcia ogniska zapalnego.
Po drugie. COX wytwarza także "dobroczynne" związki, które ochraniają śluzówkę żołądka. Powstała bariera zabezpiecza ten narząd przed działaniem kwasu żołądkowego. W przypadku spożycia inhibitora COX, narażamy ścianę żołądka na strawienie. Jednorazowe przyjęcie takiego leku nie stanowi zagrożenia. Martwić się należy, kiedy środki przeciwbólowe jemy jak landrynki. Łagodząc ból przyczyniasz się do rozwoju wrzodów żołądka.

Na koniec zapraszam do obejrzenia reklamy Ibupromu. Pośmiej się, śmiech to zdrowie!





piątek, 25 kwietnia 2014

Wyjątkowe trio: czosnek, imbir i miód.

W polskiej kuchni czosnek i miód są dobrze znane, a imbir dopiero zyskuje na popularności. Wszystkie trzy składniki mają inny charakter, smak i aromat. Choć bywają elementem naszej diety, chyba nie wiemy o nich wiele. Jeśli mam rację, zapraszam do lektury.


CZOSNEK

          Czosnek ma wiele wspólnego z cebulą, ponieważ pochodzi z tej samej rodziny. Od wieków był stosowany jako przyprawa i środek leczniczy. Nawet dziś, gdy czujemy się „rozbici”, zwiększamy jego spożycie. Ale czy słusznie? Tak! Ta „lecznicza” roślina zawiera w sobie substancje, które nadają jej właściwości antybiotyczne i przeciwwirusowe. Oznacza to, że na wczesnych etapach przeziębienia może pomóc w zwalczeniu infekcji. Wspomaga niszczenie bakterii w obrębie układu oddechowego i pokarmowego oraz dezynfekuje drogi moczowe. Ale to nie koniec korzyści. Czosnek zawiera także szereg innych, dobroczynnych substancji. Należą do nich związki chroniące przed tzw. wolnymi rodnikami, które przyczyniają się do starzenia tkanek. Obniża poziom „złego cholesterolu” LDL i trójglicerydów, a podwyższa stężenie cholesterolu „dobrego” HDL. Chroni zatem tętnice przed zmianami miażdżycowymi. Ponadto obniża ciśnienie krwi i odpowiada za spadek stężenia glukozy w surowicy. Dzięki zawartości związków siarki zapobiega zakrzepicy. Omawiane warzywo zawiera potas, cynk i siarkę, które stanowią istotne pierwiastki dla naszego organizmu. Niektórzy donoszą także o działaniu przeciwbólowym czosnku (bóle głowy) oraz o właściwościach, które ułatwiają zasypianie. Obecnie uznaje się, że zdrowo jest spożywać 3-4 ząbki czosnku dziennie. Ale… co z przykrym zapachem? Jak się okazuje, umycie zębów czy guma do żucia może być niewystarczającym rozwiązaniem. Niechciany zapach świetnie niwelują liście pietruszki, które należy zjeść – i chyba warto to zrobić, zanim wyjściem na spacer.

MIÓD

            Miód jest słodki i zdrowy, a te cechy rzadko chodzą w parze. Produkt ten znali już Egipcjanie, ale i nam nie jest obcy. Miód stanowi bogate źródło energetyczne i zawiera dużą ilość witamin i soli mineralnych. Jest szczególnie polecany dzieciom, sportowcom, osobom w podeszłym wieku czy kobietom w ciąży. Także diabetycy mogą po niego sięgać, ale tylko zgodnie z zaleceniem lekarza! Miód do miodu nie jest podobny, a każdy rodzaj różni się swymi właściwościami.
Miód gryczany, o bursztynowej barwie i płynnej konsystencji, zawiera rutynę. Substancja ta wzmacnia naczynia krwionośne i oczyszcza je ze złogów cholesterolowych oraz przyspiesza gojenie ran. Ten rodzaj miodu zawiera duże ilości magnezu, wpływając korzystnie na układ nerwowy. Polecany jest szczególnie chorym z miażdżycą i w stanach wyczerpania nerwowego.
Miód spadziowy (kolor zielonkawy) wykazuje działanie antybakteryjne i przeciwzapalne, często stanowi składnik syropów wykrztuśnych.
Miód lipowy – barwa jasnożółta, ostry smak – jest nieoceniony w leczeniu przeziębienia i grypy. Jego właściwości wynikają z substancji, które działają przeciwbakteryjnie, przeciwkaszlowo i przeciwgorączkowo. Ułatwia także zasypianie i łagodzi stres.
Miód rzepakowy zawiera szeroką gamę witamin, aminokwasów oraz glukozy. Jego smak jest słodki, choć czuć nutę goryczki na skutek obecności olejków eterycznych. Jest łagodny dla wątroby i wspomaga jej funkcję w oczyszczaniu organizmu z toksyn. Przyspiesza gojenie ran i chroni przed zakażeniami. Jest także polecany osobom z chorobami sercowo-naczyniowymi.
Miód akacjowy korzystnie wpływa na błonę śluzową żołądka, przez co wspomaga trawienie i zapobiega chorobie wrzodowej. Posiada właściwości przeciwbakteryjne i moczopędne. Wykorzystywany jest przy wspomaganiu leczenia nerek i schorzeń dróg moczowych.
Miód wielokwiatowy wspomaga leczenie chorób serca i pomaga w regulacji ciśnienia krwi. Wzmacnia organizm osób dotkniętych anemią, chorobami alergicznymi oraz łagodzi przeziębienie i zapalenie gardła. Znosi uczucie zmęczenia.


IMBIR

            W krajach Orientu imbir jest stosowany od tysięcy lat, do Europy trafił znacznie później. Na szczęście, także w naszej kulturze doceniono jego właściwości. Początkowo imbir wykorzystywano do leczenia chorób przewodu pokarmowego i nudności, ze względu na właściwości łagodzące. Dzisiaj chętnie go wykorzystujemy w zwalczaniu wczesnych symptomów przeziębienia. Jak przygotować domowy lek z imbiru? Oto najprostszy przepis: zetrzyj łyżeczkę kłącza imbiru i połącz ją ze świeżym sokiem ja jabłek lub ananasa albo dodaj do szklanki gorącej wody z dodatkiem łyżeczki miodu. Imbir wspomaga także pamięć i koncentrację przez poprawę ukrwienia mózgu. Pomaga w zwalczaniu nadmiernych kilogramów w zdrowy i bezpieczny sposób. Łagodzi objawy reumatyczne i często jest składnikiem preparatów dostępnych w aptekach. I w końcu, imbir po prostu smakuje i czasem warto dodać go do przyrządzanych potraw.


            Czosnek, imbir i miód od tej pory powinny stanowić składniki twojego zaplecza kulinarnego. Nie tylko będą smakować, ale także działać dobroczynnie. Bądź świadomym konsumentem i ciesz się z darów natury.

Prawidłowe odżywianie - czy to łatwe?

Dieta jest kluczowym elementem dobrego samopoczucia. Co to znaczy, że trzeba jeść zdrowo? Czy ciężko jest dbać o prawidłową i racjonalną dietę? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w tym artykule.



    Inspiracją do napisania tego artykułu były moje własne doświadczenia, rozliczne poszukiwania i próby stosowania zdrowej diety. Kiedy zacząłem zastanawiać się nad tym co jem, szukałem cennych wskazówek, które miały ułatwić mi zadanie. Jak Internet jest ogromny, tak nie znalazłem nic wartościowego. Pomijając rozliczne rady z for internetowych, na próżno było szukać wiarygodnych porad.  Teraz mając wiedzę teoretyczną i doświadczenie, postaram się przedstawić czym jest prawidłowe odżywianie.
           
Pytanie, które zawarłem w tytule, jest trudne. Nawet teraz, ciężko mi na nie jednoznacznie odpowiedzieć.
Dla osoby, która zaczyna zmieniać swoje nawyki żywieniowe, droga do sukcesu będzie trudna. Cały wysiłek jest związany z nauczeniem się podstawowych zasad odżywiania i konsekwentnego ich przestrzegania. Nie będzie łatwo, bo człowiek z natury postępuje tak, jak czynił przez długi czas. Już od samego początku, można napotkać przeszkodę, którą jest brak czasu. Jeśli praca zabiera ci większość dnia, będziesz oszczędzał cenne minuty na odpoczynek, zaniedbując dietę. Jeszcze gorzej, jeśli lubisz i często stołujesz się w miejscach, które serwują jedzenie typu fast food – szybkie jedzenie lub, jak niektórzy mówią, śmieciowe. Myślę, że tak ostre określenie tych przekąsek nie jest bezzasadne. Stosunkowo mała objętość tych dań powoduje, że zaspokajają głód na krótko, zawierają ogromne ilo ści węglowodanów i soli oraz stanowią bombę kaloryczną.
Po zrobieniu kilku kroków na przód, będzie tylko łatwiej. Stopniowo zdrowe nawyki będą czymś oczywistym. Stosowanie zasad zdrowej diety nie będzie męczące i nie będzie wymagało ciągłego skupienia. Pewne czynności będziemy robić odruchowo, a inne jak np. dobór produktów będą czymś naturalnym.
Wniosek z tego płynie jeden, najtrudniej jest zacząć, a później mamy już „z górki”.
           
Wcześniej wspominałem o zasadach dobrego, zdrowego odżywiania, ale nie podałem nic konkretnego. Tak teraz przedstawię kilka porad, które warto stosować.

Każdy dzień zacznij od śniadania. Jest to bardzo ważny posiłek, który dostarczy ci energii do działania od samego rana. Pomijanie śniadania powoduje spowolnienie metabolizmu. W ten sposób organizm broni się przed wyczerpaniem. Dodatkowo uruchomione zostają mechanizmy zapewniające gromadzenie energii, czyli mówiąc krótko, odkładany jest tłuszcz.

Jedz częściej ale w mniejszej ilości. Zaleca się spożywanie pięciu posiłków dziennie w odstępach 3 – 4 godzinnych. Zapewnia to stały dopływ energii potrzebnej do pracy i utrzymuje metabolizm na wysokim poziomie. Regularne posiłki chronią przed dużymi wahaniami stężenia glukozy we krwi, co warunkuje prawidłowe działanie insuliny. Niejedzenie przez dłuższy czas powoduje wyczerpanie organizmu, zmęczenie i spalanie mniejszej ilości kalorii.

Nie opuszczaj posiłków. To, że nie zjesz jednego dnia, nie pomoże w zachowaniu wymarzonej wagi. Organizm nie da się oszukać i przyjdzie taki czas (za dzień czy dwa), kiedy zjesz z
naddatkiem i to dużym.

Posiłki spożywaj powoli, nie śpiesz się. Usiądź wygodnie i w takiej pozycji jedz. Połykaj małe kęsy, które wcześniej dobrze pogryź. Zapewni to odpowiednie zwilżenie pokarmu i jego rozdrobnienie. Długie żucie pozwoli także na wstępne trawienie przez enzymy zawarte w ślinie.

Jedz ostatni posiłek minimum dwie godziny przed snem. Nie kładź się zaraz po jedzeniu. Spoczynek bezpośrednio po posiłku uniemożliwia pełny obrót substancji odżywczych. Są one szybko metabolizowane i magazynowane jako glikogen, a dalej jako tłuszcz. Spanie z pełnym żołądkiem przyprawia o dyskomfort. Mogą wystąpić wzdęcia, zgaga i ból brzucha.

Dbając o sylwetkę lub chcąc się pozbyć zbędnych kilogramów, zrównoważ liczbę przyjmowanych kalorii z liczbą jakiej potrzebujesz. Dzienne zapotrzebowanie na kalorie można wyliczyć stosując powszechnie dostępne przeliczniki. Nie zapominaj o aktywności fizycznej.

Spożywaj owoce i warzywa, nie ograniczaj ich liczby. Produkty te są bogatym źródłem błonnika i witamin.

Nie zapominaj o produktach zbożowych. Są one ważne, ale wybieraj produkty pełnoziarniste.

Ogranicz spożycie tłuszczy. Staraj się je przyjmować w postaci nienasyconych kwasów tłuszczowych, które korzystnie wpływają na organizm. Nasycone kwasy tłuszczowe są wrogiem organizmu i ich nadmierne spożycie doprowadza do otyłości, miażdżycy i zawału serca.

Pij dużo wody, a staraj się unikać napojów słodzonych.

Wybieraj produkty świadomie, czytając ich etykiety. Lektura składu niektórych przetworów przyprawia o zawrót głowy, a gdy dojdziesz do szeregu ulepszaczy „E”, przypomnisz sobie tablicę Mendelejewa.


Ogranicz spożycie soli. Choć zawiera ona jod, jej zbyt duże spożycie predysponuje do rozwoju nadciśnienia tętniczego. Zaleca się dzienne spożycie 2 gram soli. Pamiętaj, że niektóre przetwory posiadają w sobie ten związek.

Ważne jest, aby ograniczyć używki. Alkohol w nadmiarze szkodzi, naprawdę. Zdrowo jest wypijać jeden do dwóch kieliszków czerwonego wina dziennie. Papierosy także należy ograniczyć, do zera. Dlaczego? Chyba nie muszę pisać.

Nie zapominaj o aktywności fizycznej. Jest ona bardzo ważna, ponieważ zapewnia pełną sprawność i dobrą kondycję. Dorośli powinni ćwiczyć ok. 40 minut dziennie, a dzieci 60. Prace domowe, takie jak np. sprzątanie także można zaliczyć do aktywności fizycznej.
           


Jak widzisz, wiele kwestii składa się na definicję prawidłowego odżywiania. Być może przedstawione zasady wydają się przesadzonymi, ale uwierz, nie są. Nie przerażaj się i nie zniechęcaj. Nie próbuj wprowadzić wszystkich tych reguł na raz. Działaj powoli, stopniowo. Zapewni ci to satysfakcję z kolejnych postępów i osiągnięć oraz ochroni przed zwątpieniem. Po pewnym czasie zobaczysz wyraźną różnicę, zdecydowaną poprawę. Będzie to bodziec do kolejnych zmian. A wszystko po to, by żyć długo i zdrowo, by twoje samopoczucie było dobre, a na twojej buzi zawsze gościł uśmiech. Pamiętaj, warto! Powodzenia!

czwartek, 24 kwietnia 2014

Zdrowie w tabletkach

Kwasy omega 3, żeń-szeń, błonnik, lecytyna, guarana, kolagen to najpopularniej reklamowane suplementy diety. Preparaty te mają dostarczać niezbędnych substancji i (zapewne) gwarantować pełnię zdrowia. Czy tak jest? Czas to sprawdzić.


Statystyka
            Na samym początku trzeba przyznać, że marketing zrobił swoje. Suplementy diety są modne – kolorowe i krzykliwe reklamy zapewniły sukces. W 2013 roku na polski rynek wpuszczono około 4 tysięcy nowych suplementów diety. Szacunkowo, Polacy w ubiegłym roku wydali 2,9 mln złotych na reklamowane preparaty. Popularność tych dodatków nieco zmalała w porównaniu z latami 2006-2009, ale nadal utrzymuje się na wysokim poziomie. Firmy zajmujące się obrotem tych syntetyków, argumentują spadek popytu przez wzrost wiedzy konsumentów! Nie grozi im jednak bankructwo. Cytując pewien raport: „starzejące się społeczeństwo, wzrost zainteresowania samoleczeniem i zdrowym wyglądem zewnętrznym” zapewni im wysoką sprzedaż.

Fakty i mity
            Najważniejsze jest, aby uzmysłowić sobie, że suplement diety nie jest lekiem. Jeśli kiedykolwiek słyszeliśmy, że jest to preparat leczniczy, zostaliśmy okłamani. Jak sama nazwa wskazuje, środki te mają uzupełniać braki poszczególnych składników odżywczych czy mineralnych. Ale uważaj! Skąd wiesz, że cierpisz na niedobór danego składnika?
Choć suplementy diety sprzedawane są bez recepty, a reklamy zapewniają o ich bezpieczeństwie, nie oznacza to, że nie mogą zaszkodzić! Lekkomyślne stosowanie może doprowadzić do pogorszenia stanu zdrowia. Cudowne tabletki mogą stać się piekielnie niebezpiecznymi.
Przeprowadzone badania wśród Polaków po 65. roku życia wskazują, że każdy środek kupiony w aptece jest dla nich lekiem i musi, i na pewno będzie leczył. Nic podobnego! Możliwość kupienia suplementów w aptekach to psychologiczny chwyt marketingowy, który sam w sobie działa na nas „leczniczo”.

Kto potrzebuje suplementacji
            Środki wzbogacone o poszczególne składniki, powinny być przyjmowane przez osoby chore, ludzi przebywających w szpitalach, osoby stosujące diety eliminacyjne i restrykcyjne, wegetarian, kobiety w ciąży, osoby w podeszłym wieku. Osobnym przypadkiem są ludzie uprawiający sport. Mimo to, osoby z każdej grupy powinny konsultować z lekarzem przyjmowanie dodatkowych środków. Nie należy bagatelizować sprawy, nawet nadmierne przyjmowanie witaminy C może szkodzić! Bądź świadomym konsumentem.

Leki czy naturalne źródła
            Aby uzupełnić braki na poszczególne składniki, nie musisz przyjmować garści tabletek. Przyjemniej i na pewno zdrowiej jest stosować dietę z odpowiednimi produktami. Pamiętaj, że każda substancja przyjmowana w postaci pigułek, nie jest obojętna dla naszego organizmu. Szczególnie wrażliwe są dwa narządy: żołądek i wątroba. W żołądku zachodzą procesy trawienne, a więc tabletki są tam po części rozkładane. Ich składniki mogą drażnić śluzówkę żołądka i na przestrzeni lat, mogą osłabiać jego funkcję. Wątroba to największe laboratorium, tutaj każda substancja jest metabolizowana. W przypadku sztucznej suplementacji, drastycznie wzrasta ilość związków chemicznych, jakie musi przetworzyć. Nadmierna eksploatacja wpływa na „zużycie” wątroby i jej niedomaganie w podeszłym wieku.

Naturalna suplementacja
            Ogromna gama produktów naturalnych, zapewnia prawidłową suplementację. Warto wzbogacić swój jadłospis o wybrane produkty i cieszyć się pełnią zdrowia. Poniżej przedstawię najważniejsze składniki dla naszego organizmu, które znajdziemy w naturze.

Kwasy omega 3 to nienasycone kwasy tłuszczowe, które korzystnie wpływają na funkcję mózgu, obniżają poziom cholesterolu i ciśnienie tętnicze, a także wpływają na elastyczność skóry. Przede wszystkim chronią one układ sercowo-naczyniowy i obniżają ryzyko choroby wieńcowej i zawału serca. Kwasy te znajdziemy w rybach: makreli, dorszu, sardynkach, łososiu. Mniejsze ilości znajdują się w oleju rzepakowym, fasoli czy orzechach włoskich.

Błonnik warunkuje prawidłowe funkcjonowanie przewodu pokarmowego. Zapewnia odpowiednią perystaltykę, oczyszcza przewód pokarmowy i poprawia ukrwienie jelit. Duże ilości błonnika znajdziemy w produktach roślinnych, np.: bób, groszek, kasze czy pieczywo razowe.

Kolagen to białko włókienkowe, które wchodzi w skład wielu struktur. Suplementacja jest szczególnie zalecana dla poprawienia elastyczności i jędrności skóry. Ponadto kolagen zapewnia wzmocnienie kości i ochronę stawów. Źródłem tej substancji są galaretki, produkty zawierające żelatynę oraz w mniejszym stopniu ryby.

Kwas foliowy jest szczególnie ważny dla kobiet w ciąży. Planując potomstwo, kobiety powinny zwiększyć jego suplementację na ok. 8. miesięcy przed zajściem w ciążę. Dodatkowo kwas ten korzystnie wpływa na obniżenie ryzyka miażdżycy. Źródła: kalafior, brokuły, szpinak, sałata.

Witamina A jest cennym związkiem, chroniącym przed reaktywnymi formami tlenu, które uszkadzają tkanki. Zapewnia także lepsze widzenie po zmroku. Znajdziemy ją w czerwonych i pomarańczowych warzywach: marchwi, pomidorach, dyni, morelach a także w szpinaku i sałacie.

Wapń to budulec kości i zębów. Zapewnia prawidłową strukturę kośćca, nadając wytrzymałości i warunkując spoistość. Jest szczególnie ważny dla dzieci w okresie wzrostu i dla osób w podeszłym wieku. Produkty bogate w wapń: migdały, śledzie, jogurty, mleko, sezam.

Żyj zdrowo!
            Podstawową zasadą dbania o własne zdrowie jest rozwaga. Zanim sięgniesz po chemiczne preparaty, pomyśl o naturalnych źródłach substancji mineralnych i odżywczych. Nie faszeruj się tabletkami, jeśli nie jest to konieczne.