piątek, 24 kwietnia 2015

Przeszczep GŁOWY? Tak, w 2017

Transplantologia kojarzona jest z przeszczepem wątroby czy nerki. Czasami mówimy o wymianie skóry u pacjentów z dużym obszarem poparzenia. Mało czasu poświęca się tematyce przeszczepienia rąk, które wykonuje się na Świecie i w Polsce. Ale przeszczep głowy? To będzie milowy krok lub...


Szalony lekarz i gotowy pacjent

Jak można wyobrazić sobie przeszczepienie głowy? Najprościej: komuś trzeba głowę odciąć i drugiemu przyszyć. Wizja śmieszna, rodem z praktyk dra Frankensteina, ale to się dzieje! Włoski lekarz Sergio Canavero przygotowuje się do wymiany głowy. Nie swojej, a pacjenta cierpiącego na nieuleczalną chorobę. Kto jest większym szaleńcem?

Kiedyś musi być pierwszy raz

Jeśli myślicie, że medycyna od zawsze była tak rozwinięta jak dziś, to jesteście w błędzie. Kiedyś ktoś i na kimś po raz pierwszy wykonał operację wyrostka, szczepienie ochronne, leczenie lekami hipotensyjnymi czy przeszczepił nerkę. Słowem, każda procedura medyczna była kiedyś wykonana po raz pierwszy. Oczywiście, zanim zacznie się leczyć pacjenta, prowadzone są badania na zwierzętach. Choć modele zwierzęce są tak bardzo podobne do nas, nigdy nie wiadomo jak to będzie z człowiekiem. Więc zawsze zostaje nuta niepewności. 
Ta operacja, to nie tylko zabieg medyczny. To także sprawa polityczna – tłumaczy Canavero. – Związek Radziecki jako pierwszy wysłał w kosmos człowieka, Jurija Gagarina. Ameryka była pierwsza na Księżycu. Kraj, w którym dokonana zostanie pierwsza operacja przeszczepienia głowy stanie się jednym z liderów świata.
fakt.pl


Pionier czy marzyciel?

Dr Sergio Canavero, włoski neurochirurg i kierownik Turin Advanced Neuromodulation Group w Turynie od 2013 roku przygotowuje się do zabiegu przeszczepienia głowy. Prowadzi on liczne prace teoretyczne, które mają przybliżyć lekarza do sukcesu. Oprócz teorii ważna jest praktyka i eksperymenty na zwierzętach. Pomyślne wyniki zachęcają i pokazują, że istnieje pewna możliwość, jest szansa na sukces. Czy to się powtórzy u ludzkiego pacjenta? Nikt nie może wyrokować, bo nikt nie ma doświadczenia.
Myślę, że znajdujemy się teraz w punkcie, gdy aspekty techniczne nam to umożliwią – powiedział Sergio Canavero. - Jeśli społeczeństwo nie chce, nie będę tego robić. Ale jeśli ludzie nie będą chcieli tego typu operacji w USA i Europie, to nie znaczy, że nie będzie to rozwijane gdzie indziej. Próbuję iść odpowiednią ścieżką, ale przed podróżą na księżyc, chcesz się upewnić, że ludzie za tobą podążą – tłumaczy naukowiec.
wiadomosci.onet.pl
Lekarz bez pacjenta może snuć odważne plany, a działać, gdy jest chory. I jest chętny. Pacjentem został Rosjanin, 30-letni Walery Spiridonow. Mężczyzna cierpi na rdzeniowy zanik mięśni - chorobę nieuleczalną i prowadzącą do śmierci. Co może zaproponować współczesna medycyna? Nic. Pacjent może być leczony w sposób podtrzymujący. Nie można wyleczyć choroby, nie można poprawić jakości i długości życia. Walerego czeka śmierć. Zapewne światłem w tunelu stała się propozycja zabiegu. Bo tak na prawdę, co pacjent ma do stracenia? Myślę, że jest świadomy tego (i musi być), co ryzykuje, jakie są zagrożenia i szanse.
Jestem świadomy swoich szans - powiedział Spiridonow. - Wiem, że taka operacja może być dla mnie ogromną szansą, by żyć dalej.
tvn24.pl

W jaki sposób przeprowadza się zabieg?

Procedura jest wyjątkowo skomplikowana, co zapewne sami rozumiecie. Wstępnie wyliczono, że zespół powinien składać się z około 150 osób, w tym niemal 100 lekarzy. Czas trwania zabiegu szacują na 36 godzin! A koszt: około 12 milionów dolarów.
Ale jak to zrobić? Waleremu zostanie odcięta głowa i przyszyta do ciała dawcy. A jeśli interesuje Was krok po kroku, to przeczytajcie dalej.
W jednej sali operacyjnej muszą znaleźć się oba ciała. W takiej sytuacji dwa zespoły muszą wykonywać te same czynności w jednym czasie. Początkowo nacinana jest skóra szyi, przecinane są nerwy, mięśnie i drobne naczynia. 
Kolejny krok to przecięcie dużych naczyń - między innymi tętnic i żył szyjnych. Zostaną one połączone odpowiednimi cewnikami z ciałem dawcy. Aby zmniejszyć ryzyko niedotlenienia mózgu i poważnych komplikacji, głowa zostanie schłodzona do 12-15 stopni Celsjusza. Dzięki temu metabolizm tkanki nerwowej znacznie spadnie. Lekarze zyskają dzięki temu więcej czasu.
Na koniec przecięty zostanie rdzeń kręgowy. Jest to najtrudniejszy etap zabiegu. Należy wykonać bardzo ostre, precyzyjne i równe cięcie. Bardzo dużo od tego zależy, bowiem połączenie nierównych powierzchni grozi niepowodzeniem całego zabiegu. 
Końcówką zabiegu jest zespalanie struktur mięśniowych, nerwowych i naczyniowych głowy biorcy i ciała dawcy.

Kontrowersje? Wskazane!

Opis naprawy przeciętego rdzenia to najsłabsza część publikacji dr. Canavero. Nie bazuje on bowiem na żadnych potwierdzonych doświadczeniach, ale jedynie snuje hipotezy – komentuje prof. Maksymowicz.
newsweek.pl
Z całą pewnością nie tylko polscy lekarze głęboko zastanawiają się nad całą procedurą. Tak odważna operacja, innowacyjność nie może obyć się bez echa. Sam dr Canavero informuje, że codziennie dostaje tysiące wiadomości od kolegów lekarzy. 
Uczony powołuje się na eksperyment przeprowadzony przed kilku tygodniami na szczurach przez Jerry’ego Silvera z Case Western Reserve University w Cleveland, który przeciął ostrym jak brzytwa nożem rdzeń kręgowy gryzoni, a w miejsce przecięcia podał serię zastrzyków z substancjami ułatwiającymi regenerację. Jednocześnie specjalną struną wzmocnił uszkodzony fragment rdzenia.
newsweek.pl

Czy dr Canavero jest pierwszym?

Czy rzeczywiście dr Canavero jest pierwszym lekarzem, który wpadł na pomysł przeszczepienia głowy? I tak i nie. Jest pionierem, jeśli chodzi o wykorzystanie tej metody u ludzi. Choć uzupełnia historię wymiany głowy, nie tworzy jej od nowa. Pierwsze takie zabiegi na zwierzętach wykonywano w 1958 roku. Koordynatorem był rosyjski uczony Włodzimierz Demichow. W 1970 roku w Case Western Reserve University School of Medicine w Cleveland przeszczepiono głowę małpie.


Think Healthy jest także na facebooku i twitterze. Odwiedź i dołącz!

2 komentarze:

  1. Mnie zastanawia gdzie on znajdzie dawce przeszczepu? Wydaje mi się, że może być trudne znalezienie kogoś, kto "nie rokuje", a zarazem ma w pełni sprawne ciało (poza głową) i narządy wewnętrzne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rzeczywiście bardzo trudna sprawa. Jest wiele niewiadomych, które wyjaśnią się "po". Nadal się zastanawiam, czy do operacji dojdzie.

      Usuń